Bo w każdym myśliwym siedzi taki Bronek !

Łowiectwo czy jak tam kto woli myślistwo to jest dopiero trudne…hobby. Ile to się trzeba nagłowić żeby z rolnika zrobić zwykłego durnia ! Nawykręcać kota ogonem i najzwyczajniej w świecie nałgać. Nie inaczej było 18 maja na spotkaniu z myśliwymi w tutejszym Urzędzie Gminy. Dzięki staraniom Radnego Andrzeja Korkosza na wspomniane spotkanie przybył Pan Poseł Jarosław Sachajko z KUKIZ 15,  który jest Przewodniczącym Sejmowej Komisji Rolnictwa. Z kolei myśliwych reprezentowali Panowie: Michał Zieńko i Gradowski. Obaj z Koła nr. 16 ” Szarak” oraz Pan Anatol Kaznowski z Koła nr. 6  „Jarząbek”. Samych rolników przybyło ok 25 i nie tylko z terenu naszej gminy. Wójta tradycyjnie nie było, bo jak wiadomo jest myśliwym i mogłoby mu się oberwać. Znalazł jednak wyjście i w myśl zasady biurokratycznej – gdzie Wójt się boi tam urzędnika pośle. Wyekspediował Panią Lenę Maj, choć z drugiej strony, to mało męskie kobietami się zasłaniać i wyręczać.Jako pierwszy wywód rozpoczął Michał Zieńko, stwierdzając, że oni jako Koło mają pod swoją kuratelą około 20.000 hektarów ! Rzeczywiście dziki są, i robią szkody i on Zieńko Michał to wie, nawet bardzo chce pomóc. Tylko że myśliwi to dobrowolne stowarzyszenie i on nie może nikogo zmusić. Nie jesteśmy w stanie zapanować nad tym co się w polu dzieje-tak twierdził . W tym momencie zaczął Pan Michał tradycyjnie łgać. W sukurs przyszedł mu prześmieszny i niezawodnie naiwny Gradowski, który stwierdził, że z dzikiem to ma problem cała Europa! No tak, a my mamy jeszcze problem z Gradowskim i jego nieudolnymi  kumplami. Wystrzelanie dzików nic nie da, bo przyjdą inne, i on to wie, bo czytał. Na to odezwał się Poseł Sachajko i stwierdził, że dysponuje najnowszymi opracowaniami z których wynika, że dzik po przepłoszeniu migruje w promieniu 15 kilometrów i niestety, ale wraca po jakimś czasie do miejsca gdzie się rozmnaża. A strzelanie do dzika to jedyny niezawodny sposób na tą plagę. Rolnicy też nie pozostawali dłużni i sugerowali, że widocznie trzeba okręgi podzielić albo zapraszać innych, bo panowie sobie nie radzą. Na to Zieńko i Gradowski odpowiadali niemalże chórem, że oni właśnie tak robią. Tylko ten ewentualny podział okręgu puścili mimo uszu. Ktoś z sali zaproponował strzelanie do loch. bo one są kluczem do problemu. Tu Zieńko stwierdził, że nie można, bo to nieetyczne. Zapomniał widać już jak na Podlasiu wywlekano prośne maciory żeby je zagazować, bo zwalczano ASF rozwlekany właśnie przez  dziki, i to było pewnie dla naszego  Michała etyczne.   Oczywiście nie obyło się bez obłudnie tradycyjnego apelu myśliwych o wstępowanie w ich szeregi. To jest dopiero pomysł wart pomysłodawców! Rolnik ma jeszcze zostać myśliwym! Może odwróćmy ten apel i niech nasi myśliwi kupią sprzęt, grunty rolne i zostaną rolnikami. Poseł Sachajko poruszył problem monopolu Polskiego Związku Łowieckiego obejmującego gospodarkę łowiecką. I  to stwierdzenie zbulwersowało Kaznowskiego, bo on się z tym określeniem nie zgadza! Na to Poseł odparował pytaniem: czy jest jaki inny podmiot który skupia myśliwych? No nie ma! Odparł Kaznowski. To jak nie monopol. Skwitował Poseł. Dało się wyczuć, że Panowie myśliwi próbują się z rolnikami solidaryzować i wszystko zrzucają na złe prawo łowieckie. Szczególnie do rany przyłóż był, a jak żeby, nasz Michał. Ale zapytany ile razy protestował przeciw temu złemu prawu i czy ma jakąś korespondencję z tym związaną zrobił wielkie oczy. Nie ulega wątpliwości, że nasz przebiegły Michał taki współczujący i solidarny stał się na pięć minut przed spotkaniem z rolnikami i posłem. Rolnicy z kolei wyciągali słuszne wnioski, że nadmiar zwierzyny łownej wynika z braku nadzoru  i braku polityki hodowlanej trwającej od wielu lat. Wszak rodzą już 5 miesięczne loszki czy jak je tam nazwać . Czemu nikt ich nie selekcjonuje,  poprzez odstrzał. Gdzie przez te wszystkie lata byli myśliwi -pytali? Wreszcie, w trakcie dyskusji wypłynęła sprawa myśliwego Grzegorza Antoniaka, który w  „Szaraku” należy do tych zapaleńców, którzy najwięcej strzelają dzików. Właśnie ta dzicza pasja zaszkodziła Grzegorzowi, bo za zastrzelenie lochy został zawieszony na 6 miesięcy. Co ciekawe podpi… go  Pan G…   który sam na wiosnę nie poluje!

Tak więc, pozbyto się jednego z nielicznych, któremu chciało się polować. Powszechnie wiadomo, że duży odstrzał dzika w naszych kołach jest źle widziany, bo stanowi zagrożenie dla mobilnych spiżarni jakimi są dzicze stada, natomiast myśliwskie dziadki ruszają z reguły na łów tylko wtedy, gdy w ich lodówkach zaświeci dno lub wypadnie jaka uroczystość w rodzinie np. ślub syna… Wracając do teraźniejszości, to nasz nieodżałowany Michał przechwalał się że w zeszłym sezonie to ponad 250 sztuk dzika ubili, a w maju tego roku to już 16 sztuk. No tak, ale to ciągle za mało w stosunku do potrzeb.  W opinii rolników też  budzą wątpliwości metody liczenia zwierzyny, polegające na zaniżaniu faktycznego stanu oraz konflikty między myśliwymi. Te ostatnie w kołach to pleniąca się plaga „podpierdalactwa” ale Zieńko na ten argument zasłaniał się stwierdzeniem, że to wewnętrzne sprawa koła. Skoro wewnętrzne, to czemu rolnicy z tego powodu ponoszą straty? I  w efekcie myśliwi nie są w stanie wywiązywać się z podpisanych umów dzierżawy okręgów łowieckich.

Tajemnicą poliszynela jest to, że Koło „Szarak” posiada w około 70 członków, natomiast aktywnych myśliwych jest może 20, dodatkowo żrą się między sobą i efektem są rosnące lawinowo rolnicze straty. O tym co jest istota gospodarki łowieckiej nie myśli nikt. Reszta myśliwych to papierowe tygrysy, figurujące tylko dla składek i poczucia elitarności . Większość z nich, może być potencjalnymi pacjentami na oddziały geriatrii lub urologii. Po prostu figurują nie polują. Kaznowski Anatol też błysnął! Na sugestię dotyczącą lepszego dokarmiania dzików po lasach w okresie poprzedzającym siewy kukurydzy stwierdził, że prawo zabrania obfitego dokarmiania zwierzyny łownej!  Wymachiwał przy tym jakąś zadrukowaną kartką papieru, ale nikomu treści tego świstka nie udostępnił. Wynikało z jego tłumaczenia, że w każdej dziupli w lesie czai się prokurator albo nawet sam Maciarewicz, żeby biednemu Anatolowi patrzeć na ręce, jak ten obficie dokarmia zwierzynę. Jak słucha się wywodów naszych chłopaczyków od Śwętego Huberta, to można dojść do wniosku, że choć raz na rok zarządy Kół Łowieckich należało by starannie badać przez biegłego psychiatrę. Z kolei Radny Korkosz  zwrócił uwagę na fakt, że obecny Łowczy z Szaraka nie odbiera od niego telefonów i nie oddzwania . Czy tak ma wyglądać współpraca z rolnikami ? Pytał retorycznie. Łowczy słynie z arogancji i ignorancji, a w środowisku krąży opinia jakoby przerósł w pewnych dziedzinach swojego mistrza i mentora wspomnianego Zieńkę . Dla rolników rządy tego pokracznego duetu wychodzą bokiem, a w tym roku jest dramatycznie źle . U Andrzeja Mochnieja dziki wybrały około 6 ha kukurydzy, to samo jest w innych gospodarstwach. Jeden z rolników z okolic Chełma, opowiadał, że w gospodarstwie Pieńkowskich dziki zniszczyły 40 hektarów zasiewów kukurydzy.

A to nie koniec, zbliżają się wielkimi krokami straty w burakach cukrowych. Uwadze rolników nie uszły też straty spowodowane przez inne gatunki zwierzyny tj. sarny, łosie, bobry i jelenie. Poseł Sachajko zachęcał do przyjazdu na Wiejską na posiedzenie Komisji Rolnictwa, by tam poruszyć wspomniane problemy. Dał słowo, że w najbliższym czasie zwoła Komisję, prosił tylko o stawiennictwo samych zainteresowanych. Na koniec warto wspomnieć o tym, że rolnicy dostrzegli fakt, że obecna sytuacja to zasługa nie tyle rzekomo niedoskonałego prawa, ale głównie zawodzi czynnik ludzki. Czyli, upór, skłonność do krętactw i zwykłe chamstwo ze strony  myśliwych. Jak w takich okolicznościach nie zgodzić się z jakże trafną i ironiczną uwagą Roberta Górskiego, którą wygłosił w jednym z odcinków „Ucha Prezesa” kreowany przez niego Prezes Kaczyński. Bo każdy myśliwy ma nierówno pod sufitem, bo w każdym myśliwym siedzi taki Bronek.

21
11

Komunikacik…

Szanowni czytelnicy, sympatycy,  …i ci którzy nas nie cierpią. W wyniku wyczerpania transferu danych przez odwiedzających stronę byliśmy niedostępni przez ponad dobę.  Świadczy to o poczytności i oby tak dalej. Ingerencji lokalnej władzy nie było (choć pewności o możliwych zakulisowych próbach nie posiadam) serwery znajdują się na Cyprze a tam jak wiadomo PSL – u nie ma. Natomiast w ostatnich dniach zdjęto z Fejsbuka  Narodowy Krasnystaw który krytykował lokalne władze. Czyżby długie ręce Starostwa?

15
8

Ciekawe pytania i jeszcze ciekawsze odpowiedzi…część 2

11) Czy Wójt powiadomił Starostę Krasnostawskiego- jako organ właściwy w sprawach zarządzania kryzysowego na terenie powiatu- o naruszeniu obowiązków ustawowych i spowodowania przez Wójta zagrożenia ujęcia wodnego na terenie hydroforni? Jakie czynności podjął Starosta wobec naruszeń prawa, których dopuścił się Wójt pozwalając prywatnej firmie na działalność na terenie hydroforni?

Ad.11)  Wójt nie powiadomił żadnego organu zarządzania kryzysowego- albowiem nie było żadnych obaw co do zagrożeń dotyczących ujęcia wody.

12)  Czy obszar hydroforni Kozieniec stanowi obszar podlegający obowiązkowej ochronie w myśl ustawy z dnia 22.08.1997r. o ochronie osób i mienia?

Ad.12) Teren związany z hydrofornią jest obszarem chronionym technicznie i zabezpieczonym przed dostępem osób trzecich, podlega doraźnym kontrolom.

13) Zgodnie z art.5 ust. 2 pkt 3 lit. ? do obszarów i obiektów ważnych dla bezpieczeństwa publicznego należą m. In. zakłady, obiekty i urządzenia mające istotne znaczenie dla funkcjonowania aglomeracji miejskich, których zniszczenie lub uszkodzenie może stanowić zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi oraz środowiska, w szczególności elektrownie i ciepłownie, ujęcia wody i wodociągi i oczyszczalnie ścieków. Kolejno, do ww. obiektów i obszarów należą urządzenia wchodzące w skład infrastruktury krytycznej ( zgodnie z ustawą o zarządzaniu kryzysowym). Wobec powyższego, proszę o udzielenie informacji, dlaczego Wójt ? mimo prawnych, szczególnych obowiązków  dbałości o mienie gminne jakim jest hydrofornia zezwolił prywatnej firmie na prowadzenie na tym obszarze  działalności produkcyjnej?

Ad.13) Wójt udzielił zgody na korzystanie tymczasowe z opuszczonych pomieszczeń użytkowych w interesie mieszkańców Gminy Siennica Różana, aby zdobyć poważnego inwestora, który chciał ulokować na terenie naszej Gminy swoja firmę i zapewnić mieszkańcom Gminy ok. 50 miejsc pracy.

14) Czy Wójt powiadomił Starostę i Wojewodę- jako organy właściwe w sprawach zarządzania kryzysowego na terenie powiatu i województwa- o popełnionych naruszeniach prawa, o braku szczególnej dbałości o mienie gminne, o możliwym skażeniu wody oraz gleby na terenie hydroforni w Kozieńcu, a co za tym idzie o możliwym spowodowaniu zagrożeniu zagrożenia dla życia  i zdrowia mieszkańców gminy?

Ad.14) Odpowiedź na to pytanie jest zawarte w punkcie 11.

15) Czy Wójt popełnił przestępstwo, o którym mowa w art. 48 ustawy o ochronie osób i mienia, zgodnie z którym kto wbrew obowiązkowi nie zapewnia fizycznej lub technicznej ochrony obszaru, obiektu, urządzeń lub transportu, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2?

Ad.15) Wójt nie popełnił żadnego przestępstwa, a o mienie gminne dba ze szczególną starannością.

16) Czy przewodniczący komisji rewizyjnej oraz przewodniczący rady gminy mieli wiedzę o naruszeniach, których dopuścił się Wójt, w zakresie zezwolenia prywatnej firmie na działalność produkcyjną na terenie hydroforni. Czy komisja rewizyjna i sama rada wyciągnęły jakiekolwiek konsekwencje wobec Wójta za liczne zaniedbania i naruszenia prawa? O udzielenie odpowiedzi proszę: Wójta Leszka Proskurę, Przewodniczącego Rady Gminy p. Waldemara Nowosada oraz Przewodniczącego Komisji Rewizyjnej p. Piotra Banacha.
Ad.16 Sformułowane pytanie w punkcie 16 z zawartą fałszywą tezą o naruszeniu prawa przez Wójta zwalnia pytanego o udzielenie odpowiedzi na tak zadane pytanie skoro przeczy zawartej tam tezie.

17) Mając na uwadze ujawnienie informacji o nielegalnej działalności na terenie hydroforni, jak też wszczęcie i prowadzenie przez Prokuraturę Okręgową w Zamościu postępowania w tej sprawie, proszę o udzielenie informacji, czy Pan Piotr Banach oraz Pan Waldemar Nowosad podjęli jakiekolwiek działania kontrolne wobec Wójta, w szczególności, czy podjęli wobec Wójta działania , o których mowa  w art.227 kpa, tj złożenie i rozpatrzenie skargi na zaniedbania przez Wójta obowiązków, nienależyte ich wykonywanie, a także naruszenie praworządności? O udzielenie odpowiedzi proszę : Wójta Leszka Proskurę, Przewodniczącego Rady Gminy Waldemara Nowosada oraz Przewodniczącego Komisji Rewizyjnej Piotra Banacha.
Ad.17) Odpowiedź na to pytanie jest zawarta w punkcie 16.

18) Czy Wójt i Przewodniczący Rady Gminy otrzymali pismo, którego nadawcą jest Poseł na Sejm RP Pani Teresa Hałas, którego przedmiotem było rozważenie możliwości uchwalenia przez tut. Radę funduszu sołeckiego? O udzielenie odpowiedzi proszę: Wójta Leszka Proskurę oraz Przewodniczącego Rady Gminy Waldemara Nowosada.

Ad.18) Na pytanie zawarte w punkcie 18 odpowiedział sam pytający w punkcie 19.

19) Mając na uwadze posiadane przeze mnie informacje, takie pismo otrzymał zarówno Wójt, jak też Przewodniczący Rady Gminy. Wobec tego proszę o udzielenie odpowiedzi, dlaczego Wójt i Przewodniczący zataili fakt otrzymania tego pisma, dlaczego pismo nie zostało odczytane na poprzedniej sesji, a także dlaczego nie zapoznali społeczności naszej gminy z treścią tego pisma? O udzielenie odpowiedzi proszę: Wójta Leszka Proskurę oraz Przewodniczącego Rady Gminy p. Waldemara Nowosada.

Ad.19) Pismo zostało skierowane do Przewodniczącego Rady Gminy , który udzielił radnemu odpowiedzi w czasie obrad sesji Rady Gminy w dniu 27.03.2017r., a postulaty zawarte w pismie zostały zrealizowane poprzez głosowanie nad uchwałą dotyczącą funduszu sołeckiego w czasie obrad Rady Gminy w dniu30.03.2017r.

7
6

Ciekawe pytania i jeszcze ciekawsze odpowiedzi.

Publikujemy pytania i udzielone odpowiedzi na interpelację radnego Andrzeja Korkosza z ostatniej sesji Rady Gminy w dniu 27 kwietnia. Dziś część pierwsza…  1) Odnosząc się do interpelacji złożonej przez radnego Marka Nieściora podczas XXV sesji Rady Powiatu w Krasnymstawie w dniu 29 marca 2017 roku dotyczącej hydroforni, a także w związku z odpowiedzią Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Krasnymstawie, proszę o udzielenie informacji czy  Wójt otrzymał pismo od PPIS wzywające do usunięcia naruszeń prawa oraz do wydania odpowiedniego  oświadczenia? Ad. 1- Wójt Gminy Siennica Różana otrzymał od PPIS pismo. 2) Proszę o przekazanie kopii pisma, o którym mowa w pkt powyżej. Ad. 2-. Kopia pisma znajduje się w Kancelarii Adwokackiej Jadwigi Piątkowskiej, której udzielono pełnomocnictwa do reprezentowania.  3) Jakich naruszeń prawa dopuścił się  Wójt względem krasnostawskiego Sanepidu? Ad. 3- Wójt Gminy Siennica Różana nie dopuścił się żadnych naruszeń prawa wobec krasnostawskiego Sanepidu.  4) Do usunięcia jakich naruszeń prawa oraz do wydania jakiego oświadczenia został wezwany Wójt przez PPIS ?     Ad. 4 -W piśmie PPIS podniesiono zarzuty naruszenia prawa w cyt.  ” w licznych wypowiedziach medialnych” które miały stawiać  w niekorzystnym świetle Powiatową Stację Sanitarno-  Epidemiologiczną w Krasnymstawie. 5) Kiedy i w jakiej formie Wójt udzielił odpowiedzi PPIS . Proszę o przekazanie kopii pisma Wójta do PPIS . Ad 5- Odpowiedzi na w/w zarzuty udzieliła w formie pisemnej pełnomocnik adw Jadwiga Piątkowska, kopia tego pisma jest w dyspozycji adwokata. 6)  Odnosząc się do odpowiedzi na interpelację, o której mowa w punkcie 1 powyżej, udzielonej przez Zarząd Powiatu w Krasnymstawie, proszę o udzielenie informacji, jakie obowiązki dotyczące eksploatacji ujęcia wodnego w Kozieńcu określone w pozwoleniu wodnoprawnym z dnia 01. 09.2015. , Wójt naruszył ? Ad 6- Wójt Gminy Siennica Różana nie naruszył żadnych reguł pozwolenia wodnoprawnego. 7) Proszę o przesłanie kopii pozwolenia wodnoprawnego. Ad 7-  Kopię pozwolenia przesyłam w załączeniu.   8) Odnosząc się do wypowiedzi Wójta, że cyt. oddał sprawę hydroforni do prokuratury , proszę o udzielenie informacji, jakie konkretnie czynności podjął Wójt w tej sprawie? Czy Wójt posiada jakikolwiek status w postępowaniu karnym prowadzonym w sprawie hydroforni przez Prokuraturę Okręgowa w Zamościu? Jeśli tak, to jaki( tj. świadek, podejrzany, oskarżony itp.). Ad 8 -. Wójt Gminy Siennica Różana zawiadomił Prokuraturę Rejonową w Krasnymstawie o pomówieniach i oszczerstwach dotyczących jego, w tym również o nieprawdziwych twierdzeniach dotyczących przedmiotowej sprawy. 9) Czy Wójt zna przepisy ustawy z dnia 26.04.2007r. o zarządzaniu kryzysowym, zgodnie z którą systemy zaopatrzenia w wodę stanowią tzw. infrastrukturę krytyczną. Ad 9- Wójt zna przepisy ustawy z dnia 26. 04. 2007r. o zarządzaniu kryzysowym.  10) Dlaczego Wójt, mimo obowiązków określonych w art. 19 ust. 1 i 2  pkt 6 ww. ustawy, jako organ właściwy do zarządzania kryzysowego na terenie gminy, zezwolił na działanie firmie prywatnej na terenie hydroforni, mimo ustawowego obowiązku  organizacji i realizacji zadań z zakresu ochrony infrastruktury krytycznej? Ad. 10- Wójt nie zezwolił na korzystanie z hydroforni, lecz na korzystanie z lokalu użytkowego bez dostępu do urządzeń hydroforni.

10
9

Podsłuchane w gabinecie Starosty…z przymrużeniem oka. Ambasadorem być!

Janusz, ale wstyd z tym twoim ORMO. Cały Powiat huczy, aż strach po mieście chodzić. Może ty w samochodzie szyby przyciemniane załóż albo jakie firanki? Heniu! ja naprawdę nie wiedziałem! Myślałem że do KOR-u się zapisałem, bo to jakoś te same lata były, czy coś…    Janusz no co ty? Jak ci kufajkę i pałę dawali to żeś się nie połapał? Heniu, no właśnie nie!  Ty patrz, wrobili mnie! Ja sobie tak myślałem że jak Komitet Obrony Robotników to ta kufajka jest żeby, no wiesz, jak robotnik wyglądać? Janusz, a ta pała? No, Heniu Komitet Obrony, no nie! To pała ?do obrony! Janusz, ale przed kim? No Heniu , przed ORMO?? A ty Janusz!? to wierzysz w to co mówisz? . Heniu jak ja bym wierzył to bym do seminarium poszedł i księdzem został , rozumiesz? Bo ja ci Janusz prawie  w to uwierzyłem ? No i tak Heniu ma być!  i wszystkim   tak tłumacz  jak by tam kto pytał.  Janusz a można by jeszcze tak powiedzieć że ty w tym ORMO to byłeś taki Konrad Wallenrod albo taki J-23?Wiesz taki agent tylko dobry i że pomagałeś i ORMO rozwalałeś od środka! Tak  Heniu pomagałem? innym do ORMO się zapisać ?He He. A prasie co Janusz  powiesz, może o tym KOR im ten kit wciśniesz,  co? E tam, Heniu na prasę to ja mam te no?inne sposoby. Ale Janusz dla nich to ORMO-stwo to jest temat bomba!No Heniu jest ! Tylko ja już tę bombę rozbroiłem. Jak!!! Postraszyłem ich zwyczajnie, że ogłoszeń nie dam Na Galę nie poproszę!  Janusz ale w sumie to jest wolność prasy i takie tam…No jest Heniu, dlatego mają wolny wybór.Co ty Heniu myślisz że z nekrologów wyżyją? Ale, Janusz to chyba nie na tym polega…Heniu póki ja rządzę tak ma być, no w końcu największym pracodawcą w Powiecie to my jesteśmy.Oczywiście za państwowe pieniądze. No tak…Janusz . Oj, Heniu ty widzę mało rozumiesz bo za krótko w ORMO byłeś.   Jeden rok to jak stażysta… jakiś.  Ale my się jeszcze Heniu  odkujemy!  Janusz,  a jak? Do IPN-u  Heniu napiszę że mnie w to ORMO-stwo wrobili i   niech mi  status pokrzywdzonego proszę ja ciebie dadzą, jak Wałęsie? A ludzie, znaczy wyborcy  w to Janusz uwierzą?  Ważne Heniu  żeby IPN uwierzył . No Heniu, ty prawie uwierzyłeś!  Yyy ? no tak.  Janusz ty to masz łeb! Ja już nie wiem gdzie sufit gdzie podłoga…  Aleś mnie skołował!  Tak,  Heniu nie  ciebie jednego… Janusz a co ty z tych 12 lat w ORMO  tak naprawdę miałeś? Jak to co??? 12 kufajek , szkołę polityczną  i dzięki niej  ?17 lat jestem  Starostą. No tak Janusz, no tak? A nie żałujesz żeś się sam do tego nie przyznał? No, żałuję Heniu i to bardzo ?ale tego że się do ORMO wcześniej nie zapisałem. Dziś, Heniu to ja bym może i jakimś Ambasadorem był a nie tam byle Starostą?

26
11

Ryba psuje się od głowy.

Zbiornik wodny Siennica centralnie położony w naszej Gminie jest bez wątpienia wizytówką. Tym bardziej budzi zdumienie i niesmak fakt niechlujnych zwyczajów kultywowanych przez aktualnych dzierżawców zbiornika tj. Koło Łowieckie 16 Szarak. Wielu spacerowiczów napotyka na lustrze zbiornika bądź przy brzegu martwe i rozkładające się dorodne karpie. Porozrzucane leżą też na brzegach przepływającej obok rzeki. Martwe ryby w rzece prawdopodobnie ? przywędrowały? ze zbiornika.  Zapewne ktoś próbował zbierać rybią padlinę i najprostszą metodą było zutylizowanie jej w nurcie rzeki. W poprzednich latach odpowiedzialne osoby znalezione martwe ryby zakopywały a obecnie jest jak widać. Powszechnie wiadomo że tuż obok ma swoje stawy hodowlane Pan Bobrowski i zasila je wodą z rzeki po  której dryfuje i zalega padlina.             Problem ze śnięciem ryb pojawia się cyklicznie, kilka lat temu powodem miały być kwitnące kasztanowce obecnie nie znamy przyczyny. Być może jest nim posocznica? Dość niefortunnie rybi pomór zbiegł się z inauguracją sezonu wędkarskiego. Wspomnieć należy o wielce prawdopodobnym wypowiedzeniu umowy dzierżawy zbiornika przez Wójta Gminy w związku z planowaną budową infrastruktury rekreacyjnej w ramach programu współpracy z Ukrainą. Czyżby to wypowiedzenie tak wstrząsnęło Zarządem Koła, że ten nawet nie myśli o swoich obowiązkach względem utrzymania zbiornika?           Może jest to zapowiedź początku końca myśliwskiego raju? Wiedzieć trzeba że Siennica Różana oprócz tytułu ?Gmina przyjazna środowisku? jest nieoficjalnie posiadaczką drugiego  ? Gmina przyjazna myśliwym? Objawia się to liberalną polityką Wójta- myśliwego i jednocześnie świeckiego wcielenia świętego Huberta, wobec kolegów po strzelbie. Choćby takie ujęcie w Strategii Rozwoju budowy strzelnicy w Barakach, wiadomo dla kogo. A o polityce   hodowlanej zwierzyny łownej nie wspomnę? Jednym słowem Myśliwski Eden? A na ?okrasę?, w najlepsze stada saren równo przygryzają i niszczą oziminy. Natomiast watahy dzików z zapałem wybierają posiane ziarno . W ostatnich dniach rolnikowi z Siennicy Różanej w ciągu jednej nocy kilka loch z przychówkiem spałaszowało 3 ha zasianej kukurydzy .                                     W kontekście problemów ze zwierzyną łowną kuriozalna  wydaje się wypowiedź delegata do Lubelskiej Izby Rolniczej i byłego jej Prezesa- Roberta Jakubca. Pan Robert na marcowej sesji Rady Gminy przekonywał wszystkich zgromadzonych że wypowiedzenie umowy dzierżawy Kołu Łowieckiemu jest praktycznie niemożliwe! Argumentował to tak. Jeśli Starosta na wniosek rolników wypowie umowę dzierżawy Kołu, bo ci nie przestrzegają jej warunków to myśliwi mogą przyjść do  nich z UWAGA! komornikiem i zabrać im ciągniki i ?krowy. Bo u każdego jest co wziąć- przekonywał cierpliwie. A w sądzie to na pewno wygrają- lamentował  Pan Jakubiec .            Widać wyraźnie że  odwołanie Pana Roberta z funkcji Prezesa LIR podziałało destrukcyjnie na jego psychikę i postrzeganie otaczającej go rzeczywistości. Prawdopodobnie jest to element zemsty na LIR za pozbawienie intratnej funkcji i próba torpedowania inicjatyw  wspomnianej . Pisałem o tym w artykule ?Dzik nasz powszedni?? Co ciekawe to cały ten bełkotliwy wywód odbył się za przyzwoleniem Wójta i na jego wniosek. Oczywiście prawda jest taka że Pan Robert kłamie, bo, z kolei Starosta Bialski wypowiedział umowy, ponieważ  kierował się interesem rolników a nie myśliwych.  Wszystko ?niestety? rozbija się o świadomość i egzekwowanie prawa. Na tej samej Sesji Rady tylko ciut wcześniej, Radny Andrzej Korkosz stwierdził że brak zmian w podejściu do aktualnych problemów mieszkańców naszej społeczności sytuuje nas  na pozycji ciemnogrodu. Oczywiście wywołało to falę oburzenia u popleczników władzy. Tylko czy słuchając ? kocopołów? Pana Roberta można się z Korkoszem nie zgodzić? Natomiast prawda o naszej ? niby  pro-obywatelskiej władzy? przypomina co żywo tego karpia zalegającego na brzegu. Niby duży, niby ładny ale w sumie brzydko pachnie i absolutnie nie do konsumpcji?                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                        Ślusarczyk Piotr

19
6

Sesje pod lupą

Nareszcie zaczął padać deszcz i można ze spokojnym sumieniem usiąść, poczytać, a nawet pomyśleć. W ostatnim miesiącu zostały zamieszczone dwa
protokoły z sesji Rady Gminy. Jest w nich sporo ciekawych informacji. Z tych, które zainteresowały mnie szczególnie to sprawy np. drogi w Maciejowie. Podczas dyskusji Radny Andrzej Mochniej ?  stwierdził, że na 2017 rok planowane są dwa odcinki drogi Siennica Królewska Duża ? Siennica Królewska Mała za 682 tys. 1 km i droga Zagroda ? Maciejów za 1. 600 tys. zł też 1 km.  W związku z tym zapytał czy ten odcinek będzie ze złota ?.  Wójt wyjaśnił, że jest dokumentacja na cały odcinek od drogi wojewódzkiej w Zagrodzie do drogi powiatowej w Maciejowie. Istniejąca droga asfaltowa między stawami wymaga również przebudowy stąd większy zakres robót i dłuższy odcinek. Faktyczny koszt będzie znany po przetargu jeśli dojdzie do jej realizacji tzn. jeśli dostaniemy dofinansowanie.  Pytanie: dlaczego pisze się o jednym kilometrze a mówi o dwóch? trzech? Słowo mówione uleci, często bez śladu, a pisane jest faktem. Więc delikatnie mówiąc Wójt mówi nieprawdę. Proszę o odpowiedź ile kilometrów liczy odcinek drogi do remontu czy budowy, od szosy wojewódzkiej w Zagrodzie do drogi powiatowej w Maciejowie i kto będzie finansował odcinek przez las Brzeźniak ?    Nie dziwię się radnemu B. Kargulowi, że na każdej sesji podnosi problem użytkowania tej drogi przez ciężki transport co niszczy drogę w tempie ekspresowym. Na sesji grudniowej z 2016 r.dowiedzieliśmy się, że „(B.Kargul) to dzieje się na drodze w Maciejowie to jest ?terroryzm? droga w Boruniu i Woli Siennickiej jest 6 m szerokości i posiada pobocza natomiast w Maciejowie 5 m i poboczy brak…… Prosił o powołanie komisji i zbadanie tej sytuacji bo przecież nowa droga zbudowana i już się rozjeżdża.”  odpowiedzi udzielił Pan Piotr Banach ? Radny a zarazem Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych:  Jeśli chodzi o rozjeżdżone pobocze w Boruniu i Maciejowie to stwierdził, że w 2017 jak warunki na to pozwolą muszą to uzupełnić kruszywem.  Przewodniczący Rady Gminy stwierdził, że sytuacja powtarza się co roku,  są ustalenia podpisywanie porozumienia w sprawie transportu buraków a życie swoje. Obecnie jest już końcówka kampanii i co miało nastąpić to już nastąpiło. Apelował natomiast aby przed następną kampanią przeciwdziałać takiej sytuacji. Na kolejnej sesji 28 lutego 2017 roku. Pan Piotr Banach ? Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych oraz Radny Rady Gminy wyjaśnił, że  na drodze w Maciejowie jest masa przełomów no i pobocza uszkodzone i to na wiosnę będzie robione. Na nowym odcinku w Boruniu będzie robiony przegląd i te pobocza będą uzupełnione.  I tu jest miejsce na pytania do Pana Dyrektora: Dlaczego remontując drogę w Maciejowie trzy lata temu nie poszerzono jej do 6 metrów ? Dlaczego nie wykonano solidnie utwardzonego pobocza ? Dlaczego na drodze po trzech latach użytkowania „jest masa przełomów” jak stwierdził Pan Dyrektor?  Co zrobi Rada i Wójt by sytuacja nie powtarzała się co roku?  

 

Mirosław I. Kaczor

17
3