Chciałbym napisać „Nasza władza gminna” ale nie mogę, bo trudno jest utożsamiać się ludźmi, którzy opowiadając o demokracji stosują metody rodem z realnego PRL-u. Napiszę więc: Władza naszej gminy znów pokazuje skąd jest stosując zamordyzm i kneblowanie opozycji. Dowody? Proszę bardzo, we wtorek odbyła się promocja kolejnego numeru Ziarna, kwartalnika wydawanego dwa razy w roku. Pierwszy raz bez fotografii ptaków na ostatniej stronie. Zgodnie z ustnym zaleceniem wójta, Dyrektor Centrum Kultury, Redaktor Naczelny Ziarna bał się zamieścić mojego tekstu o muzyce w poprzednim numerze, a teraz zrezygnował nawet z fotografii dzięciołów. Piękne ptaki ale widocznie komuś mogłyby się źle skojarzyć, bo jeden dzięcioł jest zielony. Nie dziwię się Dyrektorowi, boi się utraty pracy, ale dziwię się wójtowi. Wójt zabraniając ludziom mówienia podnosi poziom emocji i później musi wysłuchać krzyku. Wynikiem swoistej relegacji mnie z Uniwersytetu Trzeciego Wieku był list do Pani Prezes. Oczywiście nie doczekałem się odpowiedzi pisemnej na papierze, czy e -mailowej, ale spotkaliśmy się z Panią Anną w alejce miejscowego cmentarza. Podczas krótkiej rozmowy dowiedziałem się jak przykro było Pani Prezes, kiedy dowiedziała się o moim tekście, (ale chyba osobiście nie czytała), dowiedziałem się, że wina jest raczej po stronie koordynatora z ramienia Urzędu Gminy, czyli Pani Sekretarz nie wysyłającej zawiadomień. Cytując klasyka: ja wiedziałem, że tak będzie. 31 marca 2017 r. w Sądzie Rejonowym w Krasnymstawie odbyła się rozprawa z powództwa Dariusza Sęczkowskiego, radnego z Kozieńca, przeciw Mirosławowi Kaczorowi i Piotrowi Ślusarczykowi o min „poniżenie w opinii publicznej przez zamieszczanie komentarzy na stronie „Siennicą pod prąd”. Sąd postępowanie umorzył. W efekcie, w rozmowie prywatnej usłyszeliśmy, że sąd jest pisowski. Czyli gdyby wyrok był pomyślny dla skarżącego to sąd byłby niezależny, a jak nie poszło zgodnie z planem to sąd jest pisowski. Pełnomocnik radnego złożył odwołanie do Sadu Okręgowego, postanowieniem tego Sądu sprawa wraca do Krasnegostawu. Mamy pełną świadomość, że jest to próba „usadzenia” Piotra Ślusarczyka. Jedno jest pewne, Pani mecenas, synowa Dyrektora Szkoły Podstawowej w Siennicy Różanej, podlegającego wójtowi, zarobi. Natomiast nie zarobiła firma od śmieci, bo nie otrzymała zlecenia na wywóz zawartości kontenerów i boksu, zalegających co najmniej od wiosny przy cmentarzu. Rozumiem, że nie widzi ich wójt, bo cmentarz jest na uboczu, ale ksiądz prowadzący kondukt pogrzebowy, mszę przed odpustem czerwcowym musiał przechodzić obok tej hałdy starych wieńców, kwiatów, chwastów itd. wylewających się na sześć metrów przed betonowy boks o pojemności co najmniej 20 m 3. Ludzie, radni Rady Parafialnej boją się zwrócić uwagę proboszczowi, bo do lekarza i księdza każdy kiedyś musi przyjść. Proszą mnie bym powiedział, więc piszę. Ostatniej niedzieli dowiedzieliśmy się, że zebrano na organy 114 tys. złotych i brakuje już tylko jednego tysiąca więc serial „zbiórka na organy” nareszcie skończy się. Proszą mnie ludzie więc i ja proszę. Ludzi uważających się za elitę, bądźcie tą elitą, bądźcie wzorem do naśladowania w każdym aspekcie swojego życia. Proszę o to księdza z powołania, lekarza z powołania, nauczycieli z powołania, wójta z wyboru, radnych z wyboru. Pani Krysi nie proszę bo to sprawa beznadziejna.
Mirosław I.Kaczor