Kończy się kampania wyborcza. A ludzie od Artura Sawy, włącznie z nim, przysłowiowe psy wieszają na „Dzienniku Siennicy” za to, że udostępnił swoje łamy problemom i skandalom, jakie mają ostatnio miejsce w Łopienniku. A ten ma już do 3800 wejść dziennie.
Gdyby nie „Dziennik” mało kto z naszych mieszkańców znałby prawdę, choćby o legendarnym już magistrze Sapce, na szczęście obywatelskim uporem i konsekwencją wyrzuconym z hukiem przez Wojewodę za ustawienie konkursu przez niego samego i Kuchtę. Jeszcze władze gminy trzymają tego politycznego „nieboszczyka” na stołku, capi od niego coraz bardziej – zaraz po wyborach będzie nowy konkurs. Łamią prawo. To się kiedyś zemści na gminie. Jak wygra Artur Sawa, Szpak z Kuchtą nie popuszczą, wrzucą z powrotem Sapkę na następne 5 lat, a Sawa lojalnie wykona rozkazy. Nie ma wyjścia, bo wpadł w ich szpony. Wy, mieszkańcy Siennicy wiecie, jak są one mocne. Z rok temu starosta wpakował wam sekretarza gminy z Krasnegostawu, niemal 80% waszych nauczycieli dojeżdża do was z Chełma i Krasnegostawu. A wasza wykształcona lokalna elita opuszcza gminę za chlebem lub siedzi na bezrobociu. Jeśli już to poślednie stanowiska, najbardziej cenione są sprzątaczki. Wy to już macie, my bronimy się przed tym z uporem. Nie dociera to jakoś do części naszych urzędników i nauczycieli. Wiemy, że oni też są zastraszani, jak nauczyciele w szkole. Do nas też to może dotrzeć. Szadura nie taki głupi, żeby wyrzucać z pracy fachowców – jak wygra, to od nich będzie zależny. Zresztą sami go znacie z tej przyzwoitej, ludzkiej strony.
Prawda w oczy kole
Wasz portal wywołał istny szok u naszej gminnej sitwy. A Ślusarczykiem zaczynają już straszyć swoje dzieci i wnuki. Ku jego uciesze. Puszczają ploty po terenie, że pisze nieprawdę, pomawia gminę. Dlaczego nie pójdą z tym do sądu? Boją się go jak ognia, bo puszcza prawdę, a ta w oczy kole i ciąży coraz bardziej. Portal pisze rzeczy sprawdzone, zgodnie z prawem prasowym. Szpak przed nim kucał już dawno, ale mimo różnych swoich nacisków, musiał niestety pogodzić się z wolnym, sprawdzonym słowem. Z ostatnich pozyskanych z redakcji portalu informacji wynika, że przeciętnie ma ponad 3 tys. wejść (!) dziennie. Ostatni rekord? 3800 wejść. Liczą się z nim radni Siennicy, Krasnegostawu (rady miasta i rady gminy), radni powiatowi. A Sawy kolektyw opluwa go jak może. Niech swój stworzy! Nie umie?
Zamiast tego tworzy złośliwe plotki i pomówienia. Ostatnio przestraszył Szadurą niczemu winne ekspedientki sklepów GS, że je rozwiąże, supermarket sprowadzi. Te sklepy są niezbędne, by ludzie mogli zakupy blisko domu robić. Pani Weremko, nowa prezeska chwalona jest przez ludzi za podejmowane zmiany w spółdzielni. Za remont sklepu na Górnym, teraz na Dolnym, za świetny pomysł sprzedaży na zamówienie świeżego, prawdziwego mięsa z Zagrody. Wprowadziła transakcje na kartę płatniczą. W tych sklepach mamy najlepszy w powiecie chleb – popytajcie w Krasnymstawie. Z dobrym świeżym towarem (można już kupować go prosto od rolnika) żaden supermarket im nie sprosta. Pierogi od dobrej gosposi itp. pójdą jak świeże bułki. Szadurze w programie chodzi tylko o te nieszczęsne puste budy. A sklepów niech będzie najwięcej, niech konkurują. Tylko czy na ten rozwój pozwolą byli prezesi GS, już emeryci, którzy tu nie mieszkają? Czy dali tym ekspedientkom godne umowy na etaty? One są członkami spółdzielni, a jak są traktowane? Z naszych informacji wynika, że nie mają umów o pracę, właśnie z tego powodu będą miały kiedyś bardzo skromne emerytury.
Mieszanie w głowach
Zgłasza się do nas coraz więcej ludzi, zdają relacje, jak konkurent robi kampanię, choćby wkrótce już ekswójt Kuchta na L4. Mieszkańcy Dolnego i Podleśnego alarmują, że chodzi od chałupy do chałupy, niczym komiwojażer, i pomawia Szadurę – o takie rzeczy, że za nie może grozić prokurator. Jeszcze głupsze metody stosuje komendant OSP Dariusz Nawrocki, który robi to w Internecie. Nie wie nawet, że śle ze skrzynki podpisanej swoim imieniem i nazwiskiem. Ślusarczykowi powinien tylko dziękować, że tych nieszczęsnych „komentarzy” nie puszcza, bo miałby poważne prawne kłopoty. Ukarany przez sąd mógłby polecieć ze stanowiska. Po co mu to potrzebne? Jemu tak, bo Szpak mu każe – a kto córce robotę w kuchni DPS w Stężycy załatwił? DPS- podlegają pod właśnie starostę. Córka też podobne do taty „komentarze” w Internecie umieszcza. Za nie grozi prokurator. OK. Młoda jeszcze, ale niech uważa na słowa w publicznej przestrzeni. Tylko po co w tę swoją prywatną kałabanię Nawrocki próbuje wmanewrować jeszcze strażaków? Oni swój rozum mają, jego znają, zagłosują po swojemu – zgodnie z przekonaniami.
Z naszych roboczych notowań sondażowych wynika, że obaj kandydaci idą łeb w łeb. Ostatnio idą w górę powoli słupki Szadury. Zbyt późno chyba zaczął kampanię, nie miał i nie ma takich instrumentów jak Sawa. Jednak nie wszystkie rodziny związane z urzędem gminy i gminnymi instytucjami, podobnie jak strażacy, zagłosują na niego. Wielu nie. Swoje wiedzą, a głosowanie jest tajne, nie tak jak na Sapkę. Sawa nie ma wiarygodnego programu, wizji gminy – komentują światlejsi mieszkańcy, wszystko wszystkim obiecuje. Bardziej świadoma i odpowiedzialna część wyborców opowiada się za Szadurą. Jedni otwarcie, inni skrycie. Kwitują sprawę, że Sawa będzie, ba, już jest kontynuatorem Kuchty – jak obiecywał wcześniej, a teraz z jakby wstydem ukrywa. Będzie też wiernie ciągnął swojego kuzyna (ze strony żon ich obydwu) Szpaka po gminie, którego miasto już dawno ma dosyć, a Siennica coraz bardziej. To powiatowy pracodawca, z jakim skutkiem, każdy widzi. Jak mówią oficjalne dane, powiat krasnostawski jest w pierwszej 20. najbardziej wyludniających się powiatów w Polsce, drugi po hrubieszowskim ze wschodniej rubieży w woj. lubelskim.
Na Kwaśniewskiego!
Sawa na fb sam się pogubił. Widać, że ktoś mu to pisze. A niemal każde jego zdanie to albo banał, albo trzecie zdanie zaprzecza pierwszemu. Jest niewiarygodny, co ludzie też czują. Jest, jak kiedyś Aleksander Kwaśniewski – młody, ładny i – co tak podkreśla – „wykształcony”. Ludzie wiedzą, że jest po 3-letnim zaocznym licencjacie z administracji w Zamościu i 2,5-rocznej zaocznej informatyce w Rzeszowie. Hmmm.
Szadura jest prawdziwy i naturalny. Skończył porządny ogólniak, kilka lat dziennych studiów na historii UMCS, których nie skończył, co uczciwie przyznaje. To nie jest zły fundament. Owszem, jest starszy, ale może bardziej doświadczony, w lesie odpowiadał za wielomilionowy majątek, dogadywał się z ludźmi. Ci lubią go i szanują. Mieszka na miejscu. Jak „zgrzeszy” w urzędzie, będzie musiał spojrzeć w twarz mieszkańcom. Musi się z nimi liczyć.
W butach mentorów
Artur Sawa wpadł w złe, bo cudze koleiny. W ubrudzone buty Kuchty, Sapki, rodziny J., teraz komendanta Dariusza Nawrockiego, a przede wszystkim kuzyna Szpaka. Niejeden z mieszkańców zdębiał, gdy się o tym dowiedział. Plejada tych lokalnych „gwiazd polityki” wrąbała go po same pachy. Gdyby sam kandydował, oddolnie od mieszkańców – pochodzi wszak z bardzo zacnej, uczciwej, pracowitej rodziny, nikt nawet nie śmiałby stanąć mu w szranki. Wójt jak malowanie. Właśnie ta wspomniana sitwa uczyniła mu wielką krzywdę. A może zbyt ambitna żona też miała swój wpływ? Byłem pierwszy, który namawiał go do kandydowania na wójta już 4 lata temu. Z pewnością pamięta naszą rozmowę w USC. Odpowiedział mi wtedy tylko lakonicznie – że on też ma znajomości. Teraz już wiem, jakie.
P.S. Niech jedni i drudzy przestrzegają prawa przy wyborach, wzajemnie się kontrolują. Każdy wie, o co chodzi. Tu szczególny apel do rodziny J.! Ale nie tylko. Oby ominęły nas wokandy sądowe, jak 4 lata temu pomiędzy dwoma komitetami wyborców. Jeden z nich wygra tylko o włos.
Obserwator