Nie ma takich sił w przyrodzie które, sprawią by lipa stała się dębem… To, że Jan z Czarnolasu tworzył pod nią to tylko mit, piękny ale mit. Natomiast materiał z niej wprost wymarzony dla rzeźbiarzy bo uległy i chyba ta uległość leżała u podstaw cudu powołania Grzegorza Lipy na szefa struktur powiatowych i chyba Szpak maczał w tej nominacji paluchy bo to co wyrabia nieszczęsny Grześ tylko jemu służy. Tak słabego Szefa dawno ziemia nie nosiła a ma, co dźwigać, bo chłop pod dwa metry o woli politycznej trzylatka. Jedyne na co go stać to na zdjęcie z Mariuszem Błaszczakiem. O jego wyczynach w Fajsławicach szkoda się rozpisywać, On i tak nic z tego nie zrozumie ale średnio rozgarnięty wyborca już tak. Głupota z Chruścielem sprzed czterech lat jest już wręcz przysłowiowa? Proszę sobie wyobrazić Jarosława Kaczyńskiego, który po tym wszystkim co przeszedł, co niedziela chodzi na obiadki do Tuska? A Lipy czyn właśnie tym jest tylko w fajsławickich realiach. Jak podchodzi do swoich obowiązków to najlepiej było widać po spotkaniu z Premier Szydło. Grzegorz Wielki po prostu nie raczył się pofatygować, bo chyba wczasy ważniejsze. No jak to wygląda, kiedy szef struktur w roku wyborczym nie dość ,że nie robi nic to jeszcze notuje absencję. To, że był ten drugi którego nazwiska nie pomnę, bo na to nie zasłużył sprawy nie załatwia. Tylko, że wspomniany drugi duumwir zestroił się jakby wyskoczył po piwo do ?Aldika? albo jechał na Festiwal Disco Polo w Kobylnicy? W opinii wielu część lokalnego PiS to przybudówka PSL, kulawa, przaśna i na Januszowej smyczy.Ta atrapa pod jego niemrawym i niegramotnym przywództwem nie robi nic i to wręcz literalnie. Nie istnieją nigdzie w żadnej przestrzeni szczególnie tej internetowej.
Natomiast ?Stary Ormowiec? zwiera szyki i kombinuje oraz wrzeszczy po różnej maści festynach, gdy tylko ktoś nieopatrznie postawi zbyt blisko niego mikrofon. Szczególnie ukochał kombinowanie i umie władzę złapać a to, że o rządzeniu kompletnie nie ma pojęcia, to już inna bajka i w tym momencie bez znaczenia. To, że jest ?ormowskim kłamcą który z bezmyślną premedytacją demoralizuje powiat niszcząc to co najwartościowsze czyli żywą tkankę ludzką? to też jest bez znaczenia szczególnie dla jego pazernego otoczenia? Nie zdziwi nikogo, że do marszu po kolejną kadencję Szpak może wykorzystać PZK. Możliwa i to wielce jest ta koalicja z ugrupowaniem które dotychczas było kojarzone z miastem. Bo teraz, jak nigdy wcześniej grube ryby z PZK siedzą w Szpakowym saku. I tak: Janusz Rzepka od lat szef Powiatowego Urzędu Pracy, w gabinecie obok i jako jego zastępca bytuje Andrzej Jakubiec przygarnięty z lubelskiej tułaczki. No jest jeszcze Marek Nowosadzki ?któren? walczy o honor i godność ?osobistom? w II LO tyle, że ?ono? w mocy Antygi a ta dyrektorka jest z ?mocy Szpaka? Ale żeby obraz był pełny to w Siennicy Różanej w ?Wójtowym akwarium? pluska nie kto inny tylko Darek Turzyniecki a ten wiadomo jest sekretarzem PZK i bliskim współpracownikiem byłego Burmistrza. A i on został ?cudownie ocalon? przed uciążliwą pracą w dalekim Opolu Lubelskim. Turzyniecki idealnie pasuje na radnego powiatowego z miasta. Darek może i w takiej roli się nie widzi ,ale? słuchany jest i na samą myśl że znów musiałby gdzieś tam dojeżdżać dostaje gęsiej skórki.
Pasuje w sam raz na miejsce Suchoraba ,który ma w tych wyborach zasilić szeregi ?Krasnostawian? Dobra to zmiana-chyba? dla samego Piotra. Może u Wilkołazkiego nabierze wigoru i skończy z tradycyjnym otwieraniem i domykaniem okien? Na marginesie można wspomnieć, że Janusz szykuje swoje ?Wunderwaffe? do województwa i Dorota Sawa się zowie. Podobno ciekawa kandydatura? Wielce to możliwe, że Szpak gdy ich ?ogromadzał? to nie do końca wiedział co z nimi począć i jak wykorzystać albowiem w diabolicznej Szpaczej koncepcji istotne jest uzależnienie i wpędzenie ofiary w tym wariancie późniejszego sojusznika w poczucie fałszywej wdzięczności a czas przecież płynie i zawsze jakaś okazja się trafi. O choćby wybory. A pisałem kiedyś że ? Turzyniecki nie jest tu przypadkiem? Panowie z PZK mogą śmiało nie obawiać się o kandydatów na swoje powiatowe listy, Szpak ma receptę na wszystkie bolączki bo ma tylu ?chętnych? ,że spokojna głowa i ich najzwyklej w świecie Jakubcowi wypożyczy. Choć ci chętni z reguły nie wiedzą, że są ?chętni? ale jak się pracuje w jednostce podległej Powiatowi to taką konieczność dziejową trzeba brać pod uwagę. Takie ?geszefty? Janusz robił już nie raz, bo najważniejsza jest władza i trwanie układu. Taki Andrzej Jakubiec w podzięce zostaje wice-starostą, Pan Marek znów Przewodniczącym Rady Powiatu?
I znów nie opatrznie otarliśmy się o Marka, który jest największym beneficjentem tej umowy , bo wiedzieć czytelnik musi ,że Nowosadzki jakimś cudem budzi strach. Tak! Strach czytelnik się nie przesłyszał? Po zgonie PO nikt Marka nie chce na listy, bo jest niebezpieczny przez to swoje murowane poparcie które oscyluje w granicach 650 głosów. Przypadłością naszych samorządowców jest to, że pokutuje u nich przekonanie jakoby tylko ten z jedynki liczy się w wyścigu po upragniona dietę. Z kolei Markowe poparcie wynika z sanacyjnego wychowania. Drogo przyjdzie mi zapłacić za te słowa już widzę buchającego parą niczym Perszeron zimą- Nowosadzkiego jak z zaczerwienionymi oczyma grozi mi zaciśniętą w kułak wypielęgnowaną dłonią. A cóż ja pocznę ,że tego huncwota z Piekarskiego najzwyklej w świecie lubię, no żebym coś powiedział albo napisał. Przecież to nie są żadne szpile ,co najwyżej akupunktura.
Lokalne to coś, co przykleiło się do partii Kaczyńskiego powinno już trzy lata temu zakasać rękawy i brać się do roboty przy budowie struktur. Nie przemawia do naszego lipno-samoobronowego duumwiratu fakt ,że młody dynamiczny Jaki ciągnie PiS w Warszawie lejąc co krok Trzaskowskiego ale przecież nowe nazwiska stanowią największe zagrożenie. Tu aż się prosi o koalicję i nawet z Jakubcowym, PZK bo przecież Jakubiec kiedyś zaczynał w Porozumieniu Centrum. Strach przed wygraną im spać nie daje jak również zawężone horyzonty. A główny koryfeusz siedzi w gabinecie w powiecie w niebieskim berecie i rechoce, bo wszystkich udało mu się omamić i jak tak dalej pójdzie rządził będzie po kres czasu. Bóg litościwy do Nieba go nie weźmie, bo nie ma ku temu podstaw a i Piekło odpada bo po co Lucyferowi taka bezwzględna konkurencja? Chyba tylko po to żeby drżał o swój stołek. Tak więc siłą rzeczy i wszech rzeczy najlepiej mu tu na ziemi ?między swemi?