Jednak ujawnienie skrzętnie ukrywanego ormostwa Szpaka połączone z dwuletnim pisaniem o tym, co „jeszcze aktualna” władza smrodliwego chowa pod kołderką przyniosło efekt. Nie wolno zapominać o wynikłym z uporczywego trwania Janusza efekcie zmęczenia materiału wyborczego. Ten znużony „szpakową sitwą” przelał to na kartę do głosowania, w efekcie czego powiatowe PSL poniosło dotkliwą porażkę. Mówiąc „językiem boksu” Szpak et consortes leżą na deskach i są liczeni. Liczeni tylko, do 6 bo tyle mandatów im się ostało.Wynik to słaby, wręcz na krawędzi zagłady, jeśli ma się w pamięci 11 mandatów z 2014 r. Sam Starosta nie ukrywał, że spokojnie stać go na 8…
I tak w swoim mateczniku, okręgu nr 3 PSL bierze 3 mandaty, co było do przewidzenia mając Dywizję Pancerną. Sam Janusz gromadzi ponad 1100 głosów. W końcu to największy pracodawca w okolicy i beneficjentom nie przeszkadza, że robi to za państwowe pieniądze. Anna Mróz też spokojnie chwyta, co swoje, bo jest miła i pożycza ludziom pieniądze, które kiedyś muszą oddać. Trzeci mandat to geriatryczna niespodzianka, bo zdobywa go 73 letni Babiarz, najwidoczniej kosztem Makuch Elżbiety… Z kolei PiS w „3” zdobywa dwa mandaty, jeden, to bezbarwny, ale wyretuszowany Marek Nieścior – 777 głosów, drugi i tu niespodzianka córka poseł-poetki Justyna Przysiężniak z domu Hałas-, bo właśnie tak anonsowała się na wyborczych plakatach. Dlaczego zdobyła mandat? Widać niechęć do Szpaka i w sumie młody wiek zrobiły swoje. Wyrozumiali wyborcy przymknęli oko na familię. Ale siostra posłanki Bogumiła Prymarczuk przepadła mając tylko sto kilka głosów. Podobnie jak Bojarski Adam Prezes RSP Zagroda, który miał dwieście kilka i jak zauważyli niektórzy jest mieszkańcem Chełma. W tym okręgu PiS mógł mieć jeden mandat więcej gdyby lepiej ułożył listy, a tak wycisnął tyle ile widać…
Okręg numer 4. Z PSL do rady wchodzi Repeć z Rudnika i Zając Marcin z Żółkiewki. PiS natomiast wprowadza Jana Mroza emerytowanego Dyrektora Gimnazjum w Żółkiewce i Ewę Nieścior również emerytowaną nauczycielkę, ale z Gorzkowa.
Do rzezi „Szpakowych” kohort dochodzi w ospałych zaułkach Krasnegostawu. Miasto od zawsze było trudnym polem walki, wie o tym po Stalingradzie Wehrmacht a po tych wyborach wie i Szpak. „Joker” Janusza, chirurg Korkosz dostaje ponad 600 głosów, ale cóż z tego skoro za nim jest dosłownie księżycowa pustka… Elżbieta Zadrąg, Piekaś nie przekraczają nawet stu głosów na „łebka”. Miasto nienawidzi Szpaka może nawet bardziej niż PSL. Za to pełnię uczucia miejski wyborca przelewa na kandydatów PiS, bo… nie są PSLem Ponad 700 głosów i to każdy z osobna dostaje Księżuk z Janeczkiem, bo suma lekarzy musi się zgadzać. Tym samym obaj wchodzą do rady a ginekolog zastąpił chirurga i PiS ma kolejne dwa mandaty z miasta. Właśnie tego wariantu Szpak w najczarniejszych snach się nie spodziewał.
Jest w Jagiellońskim grodzie jeszcze jeden „dosłownie” cichy bohater. Na imię mu Marek a na nazwisko Nowosadzki. Dzięki „oryginalnemu” wsparciu Dziennika Siennicy tj. ciągłemu smaganiu po pęcinach za serwilizm i cykorię, Marek tak się wziął do roboty, że wykręcił niebotyczny i rekordowy w miejskich warunkach wynik. Mianowicie zdobył 889 głosów i tym samym upragniony mandat. Opłacił go kilkunastoma litrami wylanego potu i dziwną markotnością na ostatnim meczu „Startu Krasnystaw”. Ale to nie koniec sukcesów PZK, bo w Łopienniku(Okręg nr 1) Boruczenko i Kowalik wpakowali się w elektorat PSL i sami zdobyli drugi mandat. Szczęśliwym posiadaczem przepustki do „powiatowego raju” został Boruczenko. Z małych ugrupowań to właśnie oni odnieśli największy sukces. Mają w mieście 7 radnych a milczkowaty Turzyniecki jakimś cudem na Rońsku zdobył mandat pokonując pewniaka Krasnostawian- Jędrka Dulniaka. A jest jeszcze Jakubiec w drugiej turze wyborów na burmistrza.
Ponadto z miasta do powiatu wszedł wiecznie lewicowy i „głodny sukcesu” Piwko Marek oraz Suchorab Piotr z Komitetu Krasnostawian, który głosów szukał w DPS- ach… Ci ostatni mają w radzie miasta 5 mandatów i być może kunktatorstwo Wilkołazkiego zemściło się, bo i Stafijowski nie dostał się do Rady Powiatu… Lider „Krasnostawian” chyba zmarnował potencjał ugrupowania w tych wyborach.
Wreszcie okręg nr 1. Tu Szpak dostaje łomot i tylko Chruściel ze swoimi głosami a ma ich 599 wymyka się z okrążenia. Tylko jeden mandat dla „Szpakowców”… Jednak czeluść po Pędziszu jest nie do załatania. Kuchta zebrał tylko 288 głosów, to jest mało jak na Wójta-pułkownika. Swoje zrobił i smród po głupawych wyczynach Sapki, który były przez ostatnie tygodnie w Łopienniku tematem wiodącym.
Natomiast o klasie i „niezastąpialności” Pędzisza niech świadczy rozmiar jego wygranej w wyborach na Wójta Fajsławic. Tam spokojny i zawsze uśmiechnięty Janusz dosłownie rozniósł megalomańskiego Lipę na drzazgi i paździerze. Grzegorzowi nie pomogły partyjne słowa otuchy i obietnice budowy wszystkiego… W Fajsławicach na to pustosłowie nie nabrały się nawet 6-latki… Szpak uporczywie marginalizując Pędzisza popełnił wielki i niewybaczalny błąd i dziś ma to, co ma. Jednak otaczanie się klakierami bez osobowości to w dłuższej perspektywie samozagłada, co doskonale widać w okręgu nr 1.Doczekaliśmy się sytuacji, że tyle PSL ile Szpaka a ten stał się zakładnikiem samego siebie…
Wracając do wątku to PiS bierze trzy mandaty. Tylko, że ich koniem pociągowym nie jest Domański czy Wroński tylko rzucony na 3 miejsce Krzysiek Zieliński –szef wojewódzkich struktur „Solidarnej Polski”. Zieliński wylądował po za krawędzią wybieralności dzięki złośliwości poseł Hałas, która tym podobnych pomysłów ma w swojej karierze więcej. A choćby wrzucenie kandydatowi do Sejmiku Przemysławowi Matysiakowi tuż za plecy, bo na pozycję nr 5 Zbigniewa Bijaty. Nie dość tego, to zwykli wyborcy zwrócili uwagę, że na zbiorczych plakatach PiS jest wyeksponowany Bijata a brak Matysiaka, który to nie znalazł się na nich tylko, dlatego że Poseł uwielbia się bezmyślnie mścić. Zieliński uratował dziewiąty mandat dla PiS tylko dzięki temu, że przeprowadził aktywną kampanię, spotykając się z ludźmi, chodząc od domu do domu. Żniwem tego był najlepszy wynik w okręgu- 639 głosów o 11 więcej niż „Jedynka Listy” Domański właściciel „Krautexu”. Aż strach pomyśleć, jaki byłby wynik PiS gdyby wystawiono więcej kandydatów pokroju Zielińskiego prowadzących aktywną kampanię. Wspomniany Matysiak, co ważne też prowadził kampanię w stylu Zielińskiego i o zgrozo to się władzom lokalnego PiS nie podobało.
Można domniemywać, że wzięcie jeszcze dwóch mandatów było w zasięgu i w efekcie skutkowałoby samodzielnymi rządami w powiecie. A że można to pokazał nie, kto inny tylko Szpak 4 lata temu. Tak jest 9 mandatów i trzeba szukać koalicjanta. Tyle, że przy tym szukaniu mogą znów się odezwać bezmyślne pomysły Teresy Hałas, która a to ważne jest z pokolenia Szpaka i tak samo jak on chorobliwie nienawidzi ludzi mądrzejszych od siebie. Z takim samym zapałem jak Janusz wycina ich ze swojego otoczenia. U niego zaowocowało to przegraną, u niej początek końca właśnie się inicjuje i jego zwieńczeniem będzie kampania i wybory parlamentarne za rok.
W obecnej sytuacji PiS stać na przejęcie władzy, ale z koalicjantem, którego trzeba szukać wśród małych ugrupowań. Znając pomysły Hałasowej i jej otoczenia to mogą nawet próbować wejść w sojusz z resztkami PSL i byłaby to zdrada stanu, lecz u niej wszystko jest możliwe.
Możliwy również jest scenariusz przejęcia radnych z małych komitetów przez Szpaka. W tym wariancie ma znaczenie, kto jest pracodawcą Nowosadzkiego, Suchoraba. Piwko jest do kupienia za dajmy na to wice-starostwo, a Boruczenko ucieszy się czymkolwiek. W tym powiecie i z tymi aktorami na scenie wszystko jest możliwe nawet w sytuacji, kiedy według wszelakich znaków na „ziemi i na niebie” w Sejmiku Województwa Lubelskiego PiS będzie rządził samodzielnie gdyż zdobył 18 mandatów na 33 możliwe. Nam Wyborcom pozostaje tylko czekać i komentować bieżące wydarzenia.