„Krasnostawianie” idą po władzę w mieście, a może i powiecie. A idą na ostro, wśród wystrzałów i dymu prochowego, choć proch bezdymny. W ostatnią sobotę- 2 lipca spotkali się na strzelnicy w Borowicy co by oko wprawić przy strzelaniu. Prażyli z pukawek do tarcz, aż wióry leciały. Potem jak postrzelali i zaspokoili męskie instynkty, to stanęli przy grillu żeby przypiec kiełbasy. Te są na razie zwykłe, na wyborcze przyjdzie czas. Była i sesja zdjęciowa, na której Wilkołazki prezentuje się jak inny Marcin, ten z Wrocimowic, chorąży chorągwi Ziemi Krakowskiej przed starciem z Zakonem Krzyżackim na polach Grunwaldu. Wilkołazkiego otacza nie kwiat rycerstwa, ale młodzieży- co w niego wierzy.
Młodzież z I LO- tego samego, które ukochał wicestarosta Nowosadzki, bo to zarazem miejsce jego największej „klęski” i triumfu. Wygląda to „imponująco”, albowiem „Krasnostawianie” są formacją, dla młodych i wychowanych na podstawach programowych, dyktowanych wprost z Brukseli, ale takie mamy czasy i klimat.
Wilkołazki- pedagog idzie tropem innego pedagoga wspomnianego Nowosadzkiego, tyle że rozłożył inaczej akcenty, i z „Krasnostawian” uczynił supermarket gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Jego oferta jest szeroka, od wózków dziecięcych po musztardę i ziemię do pelargonii. Nowosadzki jest raczej ofertą dla matek i babć tych co wianuszkiem otaczają Marcina… Ostatnio nawet Wilkołazki dodał nowy segment, bo na fotografiach, szczególnie tych z okolic grilla wychynęła postać byłego starosty i nie tylko- Jelonka Piotra. Ma Jelonek wśród „Krasnostawian” co prawda zięcia, ale trudno w to uwierzyć, że przyszedł na spotkanie piknikowe dla niego i tych kiełbas na grillu. A to, że Jelonek stoi przy ruszcie i dzielnie przewraca jego zawartość świadczy o tym, że instynktu nie zatracił i wie co jest w polityce najważniejsze i gdzie jest jej clou. Jest Piotr oferta dla tych co z sentymentem wspominają komunę i związany z nią awans społeczny.
Ta prezentacja na fejsbuku powinna spędzać sen z powiek Nowosadzkiemu alias „samotnemu białemu żaglowi z PZK” Żagiel co prawda szyty z jedwabiu i w Mediolanie, ale jest sam jeden. Najbliższe wybory mogą dla Marka być drogą przez mękę, albowiem wynik osiągnięty w wyborach samorządowych roku 2018 oscylujący w granicach 900 głosów mógł być szczytem jego możliwości, osiągnięty w specyficznej sytuacji. Jak wiadomo sukces odniosło całe PZK i w mieście, i powiecie. W tym pierwszym mieli więcej mandatów od „Krasnostawian”, a do powiatu wparowało dwóch z PZK. Sukces miejski PZK to efekt Wilkołazkiego dziwnej polityki, której wyjaśnienia nie chce chyba on sam, a polegało to na tym, że nie wystawił nikogo do wyścigu o fotel burmistrza. Wiadomo, że taki ruch wzmacnia listę, toteż PZK mając Jakubca odniosło sukces, ale od czego mamy zmienną fortunę! Mimo sukcesu PZK w mieście to „Krasnostawianie” są bliżej ucha pisowego burmistrza Kościuka i to oni opętali go, jak kiedyś Żydzi Henia Wujca.
PZK tym samym może tylko w mieście ponarzekać. Na otarcie łez jest w koalicji z PiS w powiecie. Tam już Nowosadzki ma swój gabinet i co on myśli to my nie wiemy, ale co ma w szafie to i owszem. A to za sprawą strony fejsbukowej starostwa, na której Nowosadzki ma więcej zdjęć niż rzymskie Koloseum albo paryska wieża Eiffela. W ilości fotek mógłby z nim rywalizować jedynie radny Domański Boguś, bo ponoć tak go obfotografowali na okoliczność tego, że bytuje w Lublinie, a nie w Łopienniku, że Marek powinien być zazdrosny. Poza ty musi Marek pamiętać, że jest wicestarostą a władza zużywa i nie wszystkim się jego królowanie podoba. Jeśli do tego PiS wystawi z miasta do powiatu Leńczuka Andrzeja starostę człowieka utożsamianego z „Gloria Vitae” i przez to popularnego to niezmiernie ciężko będzie Nowosadzkiemu zdobyć upragniony mandat. Są jeszcze w tej grze zawodnicy z PSL i Lewicy. Jeśli mandatu nie chapnie, to nastanie dlań biblijnych 7 chudych lat, a tyle ma do emerytury. Gdyby wylądował na aucie to krzywdy miał jednak nie będzie, bo „post” też jest dla ludzi. Amen
A ja bym chciał, aby Starosta Krasnostawski p. Leńczuk był popularny nie dlatego, że jest utożsamiany z Gloria Vitae. To ciut za mało, Panie Redaktorze. Kto wygra, kto przegra w nadchodzących wyborach, tego nie wie nikt .Idą na prawdę trudne dla nas czasy i najwyższa pora, aby rządzący wszystkich szczebli wreszcie się jakoś ogarnęli. Władza, pieniądze i kłamstwa to jedno, a uczciwość, praca i dobro wspólne to drugie. Tak sobie wybieramy i tak mamy.
Ponoć w europarlamencie jest jedno skrzydło poświęcone Leninowi i rewolucji bolszewickiej… Nic więc dziwnego, że nowoczesny i postępowy radny ma takiego ananasa w swoich szeregach 🙂
Lista funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa , którzy w latach 80. XX wieku rozpracowywali społeczeństwo województwa chełmskiego:
(…)
50. Jelonek Piotr s. Stefana, ur. 22.06.1958. W SB 1.10.1985 – 31.07.1990 – ppor. insp. Gr. VI SB RUSW Krasnystaw.
źródło:
http://jerzymaslowski.pl/2009/04/20/lista-funkcjonariuszy-sluzby-bezpieczenstwa-ktorzy-w-latach-80-xx-wieku-rozpracowywali-spoleczenstwo-wojewodztwa-chelmskiego-niepelna/
No proszę, jest i ananas w szeregach „Krasnostawian” , a wszyscy mówili, że tam tylko same banany 😀