„Kto rano wstaje temu Pan Bóg daje”, ale czy to dotyczy esbeków i ormowców którzy wstają, by klecić koalicję w kwietniowy poranek tuż po wyborach, gdy PiS jeszcze śpi oczadzony „sukcesem”? To się dopiero okaże, bo Pan Bóg na razie rozbawiony przygląda się i czeka, a tylko on wie jak to się skończy i tylko on ma „plan” Póki co 8 kwietnia zawiązał się „Pakt Ribbentropa z Latyczowa z Mołotowem z Małochwieja”.
Kiedy Szpak nad ranem 8 kwietnia zrozumiał, że to nie on będzie dyktował innym warunki, bo „przegrał” wybory, gdyż z 8 mandatów, których był pewien zdobył zaledwie 5, a to mniej niż w 2018 roku. I mając jeszcze świadomość, że w tej piątce ma „chybotliwego” Nowosadzkiego. To nawet koszuli nie zmieniał tylko gębę skrzywił, wysmarkał się, łzę otarł, zaklął szpetnie tam do czorta pięciu w skali Beauforta. Po czym wsiadł w Hondę na lubelskich numerach i pognał do Fajsławic, by namawiać do amikoszonerii radną z komitetu Teresy Hałas Jolantę Strefner, która zdobyła mandat w okręgu numer 1.
Finał tych rozmów był dla Janusza „niezadowalający”, albowiem Jolanta wykazała się wstrzemięźliwością co do jego obietnic i dlatego postanowiła stać tu, gdzie stoi, żeby nie stać tam „gdzie stało ZOMO” Widać wie, że pośpiech pożądany jest tylko przy łapaniu pcheł, a w takich sytuacjach, kiedy wszystko płynne lepiej zachowywać neutralność. No i tak to było z kleceniem większości na odcinku szpaczym.
Kto rano wstaje temu esbek daje czyli Staś Repeć
Natomiast podporucznik SB Piotr Waldemar Jelonek „oficer prowadzący” Koalicję Obywatelską, który do rady wprowadził „pięciu komsomolców” złapał za telefon, bo co jak co, ale łapać to umie, wprawy nabrał w „resorcie”, jak „łapał” solidarnościowców – i zadzwonił do „Stasia Repcia” z Rudnika, który został radnym z komitetu Tereski Hałas, bo ona wprowadziła do rady powiatu dwóch radnych i, jak widać, obaj są „poddawani obróbce”. Z nim poszło gładko i dał się „obrobić Stasiu”, bo „przyzwoitość polityczną” ma póki co „w dupie”, tak jak Jelonek powiat „w sercu”. Ale jak to było z nim, to napiszemy innym razem i póki co dostaje szansę, bo jest jeszcze czas sporządnieć, o czym za chwilę. Tak że Stasiu „skorzystał” tego ranka…
Papier wszystko zniesie czyli gra pozorów
Z tych dwóch „bladym świtem” skoordynowanych akcji (albo i nie), gdzie ORMO i SB „połączyły wysiłki” urodziła się UMOWA KOALICYJNA podpisana w poniedziałek 8 kwietnia przez 11 radnych – pięciu z „Trzeciej Drogi”, pięciu z „Koalicji Obywatelskiej” i jednego „Stasia” który nie utożsamia się już z żadnym komitetem jak się już dostał do rady. Taki póki co „uczciwy” To, że ją podpisano tak szybko nie dziwi. Wszak pośpiech był wskazany, bo oni zakładali, że „zwycięski” PiS też szuka koalicjantów! Ale być może między Jelonkiem i Szpakiem nastąpił wyścig zbrojeń o przewagę w szablach. Obaj mają „po równo”, a przeciągnięcie kogoś dodatkowego stawiałoby jednego z nich w lepszej pozycji do negocjacji między sobą. „Jak tam było, tak tam było” to już nie jest pierwszoplanowe, bo bardzo szybko podpisali ten „akt strzelisty” i jak bardzo się kotłują, to my możemy się tylko domyślać.
PiS się w końcu obudził, bo go zaczęto szturchać i „ciapowaty” Leńczuk zaczął deptać, by próbować ratować sytuację, tym bardziej że samodzielnie rządzą w sejmiku województwa i tu jest się o co bić. Ci od UMOWY KOALICYJNEJ też to wiedzą i dlatego opublikowali ją w prawie pełnym brzmieniu z podpisami „sygnatariuszy” w internecie w czwartek. Ta „zagrywka” z publikacją to „robota operacyjna” podporucznika Jelonka, którego w SB uczyli, że polityka to „sztuka tworzenia faktów” na jak trwałych fundamentach, to już inna rzecz, ale chodzi o to, aby tych, co się podpisali postawić pod ścianą i w sytuacji wydawałoby się bez wyjścia. Poddać ich presji wyborców, ale przede wszystkim blefować wrażeniem, że się jest większym, niż w rzeczywistości, i to „wojna nerwów”
Póki treść umowy nie zostanie przegłosowana w maju na pierwszej sesji to warta jest tyle, ile papier, na którym ją spisano. Ustalenia zawarte w umowie muszą „przeżyć” do sesji w stanie nienaruszonym. Widać odbywają się krwawe targi i niezła kotłowanina, że Jelonek zdecydował się puścić umowę w eter. Zwykli ludzie, którzy nie rozumieją polityki myślą, że już jest pozamiatane, ale licytacje dopiero się zaczną i nie wiadomo, czy ta publikacja to przypadkiem nie był błąd, bo to może, ale nie musi zdeterminować tych z PiS. Wiadomo też, że PiS to ciamajdy, ale różnie może być. Nie wiadomo też, kto w tej koalicji ma przewagę? Czy Jelonek, bo ściągnął „Stasia” i czy w ogóle tak do tego podchodzą?
Rotacyjne wszystko!
Treść umowy to dopiero perełka. Jakie tam są rozwiązania i pomysły to boki zrywać. Przy nich racjonalizatorski pomysł w „kołchozach” za Bieruta na składowanie obornika na pryzmach to pryszcz, ale podobnie pachnie. UWAGA!!! Starostą zostaje Szpak w wieku niebawem 75 lat! Tak odmłodzili oblicze powiatu, że wcisnęli na eksponowane stanowisko dziadka co nie panuje nad emocjami i dziera gębę jak w knajpie albo beczy jak koza. Zarzekał się, że on tylko przewodniczącym chce, ewentualnie zostać, jakby co ale pewnie „dzwonili do niego wyborcy”, bo on zwykł się na nich powoływać jak bardzo coś chce, a nie ma się czym podeprzeć, to wtedy są te telefony z prośbami.
No ale to wcale nie koniec rewelacji, bo poszli dalej i po połowie kadencji nastąpi zamiana i Szpaka zmieni Jelonek „co czerwony ma ogonek i esbeckie rogi, dlatego spełnia wymogi”. Będziemy mieli „rotacyjność”, jak w sejmie z marszałkami, i to pełną gębą. W tym wypadku gębą Nowosadzkiego, ale o nim za chwilę. Najpierw wicestarostą zostaje Jelonek, a potem gdy Jelonek zostaje starostą, to jego „wickiem” zostaje Zając Marcin radny z Żółkiewki, który do tego czasu będzie wiceprzewodniczącym rady powiatu. Pewnie na jego miejsce pójdzie Szpak. To dopiero będzie dwójka bez sternika, ale i duet ubek z ormowcem w pierwszej połowie kadencji to też „dawka uderzeniowa”, przy której „dawki przypominające” to zefirek.
Nowosadzkiego interes życia
Nowosadzki też zrobił „interes życia” U PiS-owców, którym ostatecznie więcej zaszkodził jak pomógł, a o tym, jak Teresce Hałas odpłacił za to, że zrobiła go człowiekiem nie wspomnę, to od nich miał wice starostwo i kawał swobody. Do tego „piękny grosz” Teraz w tej koalicji, którą podpisał „bez zastanowienia” będzie „rotacyjnym przewodniczącym rady powiatu” do połowy kadencji! Widocznie z tego stresu zgłupiał kompletnie i nawet zapomniał rachunków! Przewodniczący ma jedną trzecią tego, co wicestarosta. Dalej jeszcze lepiej, bo jego po połowie zastąpi „postkomuszy” Piwko Maruś, ale chyba tylko po to by było z czego się pośmiać.
To dopiero będzie seria widowisk jak się, który wyrwie do dyskusji. Bo póki co Piwko mocny w sytuacjach, które sam reżyseruje… No i żeby całej sytuacji pikanterii dodać, to Nowosadzki idzie po połowie kadencji do zarządu powiatu na miejsce Piwki, który tam był do tej pory. No pięknie! Nie dość, że „postkomunista” jak na urągowisko siedzi w starościńskim dworku, to jeszcze będzie przewodził radzie „po trzecim piwku”, czyli i Nowosadzkiemu nomen omen nauczycielowi historii w II LO. Marek, żeby nie było WRACA DO SZKOŁY i tam mu przywrócą poczucie rzeczywistości. Oj, mu przywrócą z całą surowością! Ale warunki wytargował dla siebie chyba wprost proporcjonalne do wartości politycznej!
I niech mi nikt nie mówi albo pisze, tak jak ostatnio jeden komentujący na Dzienniku Siennicy, że Nowosadzki to „pancernik” Po tym, jak się sam „storpedował”, to jest co najwyżej dziurawa balia, na dnie przydomowego oczka, bo taki akwen, jak jednostka. Ale co tam dorosły jest!
A na koniec mój ulubiony fragment z umowy koalicyjnej z samego jej początku. W nim mowa, że niżej podpisani zobowiązują się do współpracy na rzecz poprawy życia i bezpieczeństwa mieszkańców powiatu krasnostawskiego. No to, kto lepiej zadba o nasze bezpieczeństwo jak nie były esbek i ormowiec? Przecież obaj najlepsze lata spędzili tylko na tym! Jak Jelonkowi nie wierzyć! Toż on powiat ma w sercu, a dobrze, że powiedział, gdzie ma go teraz, bo przynajmniej to wiemy a gdzie go będzie miał za pięć lat to się okaże…
Co tak zacichli, aa ???
Ot popadli my w kałabanie. A czort karty rozdaje.
Żadnego wysela ni bedzie ! A wy tu czego ?
Oczadzieli czy co ???
Ot i nastał koniec już na samym poczatku!
Władek płacz !
Kaźmirz ! Z tego wszystkiego to tylko napić się berbeluchy zostaje. Ot duczykali my dymukracji.
Ludzie na mieście gadają że po Rońsku spaceruje jakiś przebieraniec, który twierdzi że chce być burmistrzem i mówi że jest z PiS, ale ma poparcie KO. Czy ktoś wie o co chodzi? WTF?