W aktualnym numerze z 24 października 2016 r.Nowy Tydzień w krótkim artykule opisuje działanie „małej firmy z Siennicy Różanej” działającej na szkodę „Cersanitu”.
Otóż owa firma działała w okresie od września 2015 r. do końca sierpnia bieżącego roku, w Kozieńcu, korzystając z pomieszczeń hydroforni.
Hydrofornia jest obiektem będącym własnością Gminy i bez wiedzy wójta ta działalność, którą zajął się prokurator, byłaby niemożliwa.
Pan Leszek Proskura wyrażając zgodę na produkcję w tym miejscu, naruszył prawo. Pozwolił na prowadzenie produkcji w strefie ochronnej ujęcia wodnego co jest zabronione. Pozwolił na produkcję z użyciem niebezpiecznych dla zdrowia substancji. Z niewiadomych powodów ryzykował naszym zdrowiem a może i życiem.
Niedawno prasa i telewizja donosiły, że ktoś pijąc wodę mineralną doznał poparzenie przełyku, bo w butelce był utwardzacz do żywicy. Nasza „mała firma z Siennicy Różanej” w swojej produkcji używała żywic i utwardzaczy – na przepompowni wody pitnej. Jej pracownicy mieli klucze do bramy i pomieszczeń hydroforni więc pracowali również wtedy, kiedy etatowi pracownicy gminy byli w domu, bez jakiegokolwiek nadzoru.
Mogli nas wytruć jak myszy. Co na to Rada Gminy?
Mirosław Ignacy Kaczor