Boguś czasem Linda

Co powstanie ze skrzyżowania budowlańca z aktorem amatorem? Odpowiedź brzmi-Boguś Kargul do tego radny. Poniższy tekst jest poświęcony meandrom filozoficznym i przewlekłej jak katar sienny niespójności naszego Więcławskiego. Za zawiłości niektórych fragmentów z góry przepraszam. Ale to Boguś w czystej formie. Będzie z żartem i  przymrużeniem oka. No to odpalamy betoniarkę…

Radny Boguś Kargul to samorządowy samouk-samorodek. Politycznie zrodzony z piachu i cementu w akompaniamencie terkoczącego wieńca od rozklekotanej betoniarki. To były budowlaniec, który o robocie ma pojęcie. Ale o tym później. Mularz, jak to się drzewiej mówiło… Jest najznamienitszym płodem borowin maciejowskich. Umysłowość renesansowa, horyzonty jak ukrainne stepy. Tym samym pszenica, rzepak i buraki muszą Boguniowi z drogi schodzić.

Myślimy Boguś, mówimy droga

Z tymi ostatnimi jest problem, szczególnie gdy jadą na naczepie rozpędzonego tira przez „jego Maciejów i po jego drodze”. Po drodze, którą Banach wybudował a w opinii wielu spartolił. Ta asfaltowa fuszerka urosła do rangi symbolu w Bogusia gadaninie. Gdyby technicznie było możliwe, to Boguś, by asfalt zwijał po 22.00. Gdyby nie ona, Kargul nie miałby powodu do systematycznych wrzasków i sens jego istnienia jako radnego -zbawcy wsi byłby zagrożony. Gdyby ktoś wpadł na pomysł uszlachcenia Bogusia, tak jak w Anglii. To Boguś miałby w herbie drogę z połamanymi poboczami i z burakiem na asfalcie. Przez tyle lat „drogowych wrzasków”. Choć Boguś szumnie te działania nazywa „walką o cywilizowany wywóz buraka” I trzeba przyznać, że dość zgrabnie to brzmi. Otóż przez cały ten czas, Boguś niczego w związku z tym nie sformalizował. Innymi słowy, niczego nie przelał na papier. Nie zebrał żadnych podpisów, żadnej instancji nie zaszczycił swoim problemem. Owszem chadzał do gminy, gdzie jak już wspomniano wyżej jedynie wrzeszczał na sesjach i komisjach jak baba polana ukropem, ale przecież był i jest radnym. Jeśli Boguś pisał petycje podpisy zbierał to ja z tego miejsca honor zwracam. Aczkolwiek nie przypominam sobie, żeby takie zjawisko wystąpiło na przestrzeni ostatnich lat. Kometa, zaćmienie Słońca, atak zimy w marcu, mokre lata… to i owszem, ale nic ponadto. Boguś uważa widać, że tak trzeba…Albo nie honor chodzić było do Banacha, czy Szpaka którzy wtedy jeszcze karty w starostwie i ZDP rozdawali?

Złote Maliny w dwu aktach

Na ostatniej sesji głos nasz maciejowski Perykles zabrał i plótł niestety jak mały Kazio po dużym piwie. Teraz Boguś to już nie w kij dmuchał, na sesjach obok Banacha siedzi. Jest zastępcą przewodniczącego rady gminy. Możliwe, że to sąsiedztwo tak udziela się Bogusiowi i rzutuje na sens i jakość jego wypowiedzi… Zatem Boguś wstał i zaczął…Adresatem jego żali był Andrzej Korkosz. Ten wcześniej wspomniał, że obecna władza otacza się tylko swoimi a zamyka przed nowymi. Zdaniem Bogusia na Maciejowie nie ma żadnej grupy trzymającej władzę. A wręcz przeciwnie, to oni są otwarci na przyjmowanie do KGW i OSP nowych członków. Poza tym on żadnego koryta tu nie widzi i se stanowczo wyprasza takie insynuacje. Mało tego, to jest gotów mandat złożyć, jeśli Korkosz znajdzie kogoś na jego miejsce. Boguś się nawet pochwalił, że przez rok chętnego szukał i nie znalazł. A że serce ma nie z betonu to wsi bez radnego nie zostawi, więc wystartował z wójta komitetu. Taki z niego wrażliwiec. I oczywiście jest zbulwersowany…

Nie pozostaje nic innego tylko odnieść się do tej części Bogusia wystąpienia. Kargul zapomniał już jak kilkanaście lat temu swój komitet na wsi zakładał. W jakiej aurze szedł do wyborów z ówczesnym radnym i pomazańcem wójta Kubiną? Jak wielu sarkało. Po co Kargul startuje? A on po prostu startując samodzielnie złamał pewien schemat, w którym to wójt do swojego komitetu wybiera tych co mają być radnymi. Mieszkańcy mogą jedynie przyklepać decyzję. Zapomniał lub nie rozumie, iż wybór jego a nie Kubiny był przejawem buntu i zmęczenia poprzednikiem, który realizował politykę Proskury. Wielu w Bogusiu pokładało nadzieję, że będzie niezależny. Ale czas pokazał, że to retoryczna mrzonka i Boguś dość szybko podpiął się do rydwanu wójta. W Borku w 2016 roku na spotkaniu z Kamyszem był w towarzystwie aktywu gminnego. Farsę z odznaczeniami widział…

Teraz kiedy jest wiceprzewodniczącym rady gminy, to już wręcz oficjalnie dmie w wójtowską trąbę. Sam tworzy przysłowiowy beton w kontrze do którego kiedyś został wybrany radnym. Ale to już dawno było, może nie pamięta, albo nie chce pamiętać? Ma też parę złotych za tę funkcję. Nie jest to może koryto, tak jak mu zarzucają, ale korytko na pewno… Bogusiowi umyka fakt, że 30 lat rządów Proskury i promowanie bolszewickiej filozofii -kto nie z nami ten wróg. Odcisnęło piętno na ludziach. Zapomina również o szeptanej propagandzie i zwykłym oczernianiu za plecami potencjalnych chętnych, ale i jednocześnie konkurentów.

Ale to wcale nie koniec Bogusia kwiecistych wywodów. Jak na aktora przystało, skoro był pierwszy akt, musi być i drugi. Boguś znów do Korkosza z żalem. Albowiem kiedyś Korkosz Bogusia wyśmiał. Dlaczego teraz po wsi lata i zbiera podpisy poparcia budowy chodnika w Maciejowie. Skoro wcześniej, gdy swoi rządzili w powiecie tego nie robił? Przecież, wtedy było o wiele prościej. Klimat jak to się mawia był… I gdzie Boguś był jak Banach kładł asfalt na Maciejowie? Dlaczego wtedy Boguś nie wnioskował o chodnik?

Kargul odpowiedział i szło to jakoś tak…Bo kiedyś to na sesjach był obecny dyrektor ZDP i starosta, można im było zgłosić problemy. Jakoś to było…A teraz mimo zaproszeń nikt ze starostwa ani z ZDP nie przychodzi. Jeszcze się Boguś pochwalił, że jedna radna z koalicji rządzącej powiedziała mu, że chodnika nie będzie, bo są źli na Szpaka. Nazwiska tej radnej jednak nie podał…

Znowu wypada Bogusi postawić do pionu. Otóż nikt ze starostwa nie przychodzi, bo nie musi. Szpak jak rządził to po innych gminach za często nie chadzał. Chadzał jak miał jakiś polityczny interes, najczęściej przed wyborami. A poza tym Szpak jest mieszkańcem Siennicy i odwiedziny Proskury były w jego interesie. Banach na sesjach bywał, bo był oprócz bycia dyrektorem jeszcze radnym i przewodniczącym komisji rewizyjnej. Zaś chodnik to dowód na to, że Boguś zmysłu politycznego nie posiada. Tylko pod publiczkę, jak na aktora amatora przystało, troska się o bezpieczeństwo wyborców. I co istotne, Kargul nie odpowiedział na zarzut Korkosza a plótł nie na temat. Jak jego przedmówcy przy raporcie o stanie gminy…Namachał się przy tym rękami, jak wiatrak na Sielcu. I jakby mu w dłoń kielnię włożyć i kaster z zaprawą postawić. To jak nic, przez te parę minut, co perorował, to obrzuciłby z 10 metrów bieżących ściany…

Jak Linda

Ma Boguś jeszcze jedną nieskrywaną pasję aktorstwo… Ale miewa jak każdy aktor gorsze i lepsze kreacje. Rok temu w czerwcu Boguś zagrał w horrorze. Otóż na sesję przygotował pokaz slajdów. Te zawierały fotorelację partaniny przy remoncie domu wioskowego na Maciejowie. Trza przyznać, że Kargul urządził przednie widowisko. Co chwila pokazywał obrazki, jak to się na spróchniałe drewno ocieplenie kładzie. Jeszcze to wszystko soczyście komentował. Na szczęście Proskura na sesji był nie obecny. Bo jakby był to skończyłoby się to dla niego zawałem nerwicą, pylicą i biegunką. Takiego Bogusia chce się oglądać częściej. To jest prawdziwa rola…radnego.

Reasumując Kargula to oprócz drogowych wrzasków znakiem firmowym może być brak spójności. Wynika to albo z braku wiedzy, bądź z aktorskich ciągot. Poza wszelką dyskusją jest fakt, że Boguś potrafi być pełnokrwistym radnym. Co udowodnił w czerwcu zeszłego roku pokazem slajdów. Natomiast popisy z czerwca tego roku, jak również drogowe wrzaski to już raczej aktorstwo na poziomie braci Mroczków. By pozostać w aktorskim parnasie kończymy nominowaniem Bogusia za slajdy do „Złotej Palmy”. Zaś za pierdoły z czerwca tego roku do „Złotych Malin” I niech myśli co z tym zrobić…

 

27
11

Rzeźnik drzew

 

2007 r.  Nad polskim Pucyfikiem, w porcie rybackim kilku chłopców, uczestników obozu informatycznego, siedzi na pomoście, jeden z nich  opowiada o posępnej krainie opisanej przez Andrzeja Pilipiuka, w Kronikach Jakuba Wendrowycza. Zachwyca się wyobraźnią autora, nazewnictwem miejscowości z owej krainy. Bo jakże oryginalne są to nazwy: Wojsławice, Ostrów, Majdan, Czarnołozy, Siennica Różana, Tuczępy. Opisy knajpy w Wojsławicach, czy punktu skupu złomu w GS Siennica Różana są niesamowicie ekscytujące dla tych nastolatków. Nagle jeden z nich, dotychczas milczący, mówi to nie jest fikcja, ta kraina istnieje, ja tam mieszkam. Chwila ciszy, chłopcy nie wiedzą czy to jest żart czy prawda. Padają pierwsze pytania, najpierw chaotyczne, ale zaraz potem bardziej systematyczne, mające sprawdzić znajomość topografii terenu opisywanego przez A.Pilipiuka. Indagowany zapewnia, że nigdy nie przeczytał żadnej książki Pilipiuka i nigdy o nim nie słyszał. Po pewnym czasie jeden z chłopców autorytatywnie stwierdza, On jest  stamtąd, jest jedynym z naszej grupy, który słucha i prawie nic nie mówi, tak jak ci ludzie z Woli czy Ostrowa.

2009 r. Leżę w szpitalu w oczekiwaniu na poważną operację. Przypuszczając, że pobyt potrwa co najmniej tydzień, zabrałem ze sobą książkę Andrzeja Pilipiuka pt. Rzeźnik drzew. Lekarz widząc książkę zapytał o tytuł – odpowiedziałem. Pokręcił głową, sądząc po tytule to literatura fantazy, ale może być trochę zbyt ciężka jako terapia na przeżycia z Oddziału Chirurgii. Po operacji nie miałem sił i nastroju do kontynuowania lektury, lekarz poprosił o książkę, zwracając ją po dwu dniach, stwierdził – niesamowita pozycja.

2019 wiosna. Centrum Siennicy Różanej – park. Prawie dwustuletni park urządzany min. przez Orsettich, z unikatowymi sosnami, starymi jesionami, lipami. Podwójny rząd starych lip, stanowi północną granicę parku, a może bardziej stanowił bo dziś to podwójny rząd kikutów – co na to konserwator?  I co na to NATO a to nato na to nic – tak jest w piosence. I tak jest w Siennicy.

 

2020 r. późna wiosna, Centrum Siennicy Różanej. Pada deszcz, tak długo oczekiwany deszcz. Mija kilka dni i w stawie vis a vis parku ryby pływają stylem grzbietowym. Wg właściciela kilkaset ryb i co najmniej kilkanaście dzikich kaczek padło z powodu deszczu ? Policja prowadzi wnikliwe śledztwo. I co na to …..

2020 r. Połowa lipca Siennica Różana – park. Ekipa wandali skróciła sosny w połowie. Drzewa mające ok 20 m wysokości skrócono do ok 7 m. Wiadomo co będzie dalej, to nie wierzba, nie odrosną. W czym zawiniły? Może były zbyt jaskrawym przejawem dobrego smaku ludzi z przed stu lat, panów, dziedziców. A może żywica kapała na chodnik? Wycięto też kilka innych drzew przy amfiteatrze, łamiąc ławki. Będzie co odnawiać i remontować, kasa gminy pełna. A co na to konserwator ?

2020 r. Droga Siennica Różana – Stójło. W rowie przy sadzie leży łoś. Miejscowy myśliwy klnie tego kłusownika, który zastawił wnyk w dziurze w ogrodzeniu sadu. Ktoś inny wątpi w kłusownika. Jaki sens zakładać wnyki przy drodze, gdzie trudno byłoby zdobycz zabrać niepostrzeżenie, A  może to była zemsta za obgryzanie drzew, a może przypadek i łoś sam zaczepił o drut w rozerwanej siatce. Policja prowadzi śledztwo.

Mroczna kraina z powieści Andrzeja Pilipiuka to nie fantazja, to fakt. A rzeźnik drzew ma się dobrze.

 

Mirosław Ignacy Kaczor

20
10

Wiesia co wielbi Lesia

Po wystąpieniu Anny Fornal odbyła się pokazowa obrona tego czego obronić nie sposób. Szpak zostaje przypadkiem oskubany i to do gołego. Wiesia Popik epatuje kobiecością i roznosi opłatki. Takie ma hobby, oprócz ślepej wiary w Leszka. Oczywiście wszystko z przymrużeniem oka i na wesoło. 

 

Po hołdzie Pani Ani Fornal, głos zabrał Leszek adresat tej słodyczy. No i gaworzył, tak jak instruktor ZMW w zadymionej remizie. Ludzi mamy wspaniałych, współpraca doskonała, zgoda jak w peerelowskim sejmie. UTW to jego oczko w głowie. Tym samym Proskura jest jak Cyklop, bo ten również jedno oko miał. Wreszcie pieniądze od PiS-u mu nie śmierdzą, bo się pochwalił, że kolejny wniosek do Ministerstwa Sprawiedliwości złożyli na dosprzętowienie OSP. Szkoda, że rzeczywistość a Leszka słowa to dwa biegunowo odległe byty. A niechby wójt wspomniał jak przebiegał przewrót w KGW „Lawenda”. Koło działało prężnie, wzięło dofinansowanie, ale po wyborach samorządowych kilka leciwych działaczek wygryzło niewygodne osoby. Wstyd, głupota i „siennicka zgoda w pełnym rozkwicie”. Jeszcze Proskura wspomniał o tym, że KGW z gminy po okolicy widać, że się pokazują. Wiktuały robią…To właśnie poprzednie władze KGW „Lawenda” wyszły z opłotków, to ich zasługa. Przynajmniej w tym wypadku… A czy charytatywny koncert dla Huberta w 2017 roku ktoś jeszcze pamięta? A imprezę w której mieszkańcy Siennicy Dużej pokazywali swoje hobby i manualne talenty. Ale komuś bardzo zależało i babulinki zrobiły „geroncki przewrót”

Korkosz skubie Szpaka

W końcu głos zabrał „niegdysiejszy, najpierwsiejszy” obywatel powiatu. Były ormowiec i starosta Janusz Szpak. Przemawiał siedząc, bo jak sam stwierdził to jest trochę przeziębiony. Poza tym demagogię i bzdury lepiej się w jego wieku głosi siedząc na zadku. I zaczął o szpitalu opowiadać, jak to tam źle się dzieje. Jaki to wirus niebezpieczny. I jak on to wszystko widzi i z tym walczy. A już ta sesja nadzwyczajna, co ją zwołali na jego wniosek to w jego relacji urosła do rangi Łuku Kurskiego. No taki był troskliwy i przejęty, że jak kto wrażliwy, to by się popłakał i posmarkał z tego wzruszenia. Januszek musiał też tradycyjnie skłamać.  Stwierdził, że Mateja z roboty pisowe wyrzucili. Na sam koniec tych dziadkowych bajań obwieścił. Jak to jeden ze starych samorządowców, którego nazwiska nie pamięta to mu powiedział, że polityka to sztuka tego co możliwe oraz, że polityka uczy uczciwości. Ten bon mot zaadresował do Andrzeja Korkosza, pod przemyślenie.

Temu tylko takiego sygnału było trzeba. Poprosił o głos i załadował sól w fuzję… Najpierw zaczął mówić dość cicho. To Banach powiedział, żeby mówił głośniej. Ale zaraz pożałował tego „podgłaśniania” Korkosza, bo Jędrek Szpaka tak wymłócił jak baba Cygana ścierką do podłogi. Aż się pióra z niego posypały. A pewnie i legitymacja ORMO w szafie stanęła na sztorc. Jędrek Korkosz powiedział… Panie Januszu uczciwości to wy moglibyście się uczyć od młodszych od siebie. I co Pan za demagogię po tych remizach gada. W szpitalu źle? Pan przez 16 lat rządził. To się tak w niecałe dwa lata źle zrobiło? Tu Szpak próbował ripostować, ale go Jędrek przydusił jak w Ameryce tego murzyna Floyda. A może, żeście w ogóle tego nie brali do siebie, co się tam dzieje?A Mateja to nie wyrzucili tylko sam odszedł. Na koniec skwitował Jędrek… O mało się Januszek nie ugotował jak jajo na twardo ze złości. Powiercił się na krześle jeszcze, jak ta kwoka co na jajach się mości i zamilkł. Nie spodziewał się takiego obrotu sprawy.

Ludowe Walkirie wyleciały z ula

Korkosz jak już Szpaka oskubał to podsumował występ Pani Ani. Jego zdaniem, był zupełnie nie na temat. A wazelina wlewała się drzwiami i oknami. Tym stwierdzeniem, niestety prawdziwym do bólu. Wywołał taki efekt jak wtedy, gdy kopnie się w ul…I rzuciły się ludowe „Walkirie” jak po ostatniego schabowego na weselu. I dawaj bronić Lesia… Pierwsza Wiesia „sexowna” Popik z odsłoniętym ramieniem głos zabrała. W swoim stylu, nie do podrobienia. Zaczęła opowiadać jak to po wsi opłatki przed Bożym Narodzeniem roznosiła, bo kościelnego żona zaniemogła. I ona tak chodziła i chodziła a wdzięczny naród tak jej dziękował i chwalił, że ojej! Tym samym ona żadnej wazeliny nie widziała. Wiesi za te występy to wójt powinien popiersie z żelbetu ufundować i podpisać „Oto Wiesia co wielbi Lesia” Potem Marysia Kiliańska „wyszarpnęła szablę mocno zardzewiałą” i dawaj fechtować. A raport bardzo solidny i ona wszystkim jego twórcą- dziękuje. Marysia chemiczka to pewnie wzór chemiczny wazeliny zna…Sama Ania Fornal też się broniła mówiąc, że to nie żadna wazelina tylko tak jest. Bo, co byśmy sami, my, emeryci zrobili?

Pani Aniu ja tak dodam od siebie. Wbrew pozorom to emeryt dużo może. Taki Korwin będąc na emeryturze potomstwo zmajstrował a emeryt Szpak był starostą i jeszcze mu się władza roi. Tak że więcej wiary Pani Anno. Proskura do niczego wam nie jest potrzebny. Chyba, że ma Pani nieodpartą chęć czapkowania chłopskiemu synowi. To w tym wypadku, nie mam pytań…I tylko niech Pani zainwestuje w klęcznik i maść na kolana. Bo kobiecie wieku się nie wypomina, ale Pani kolana to 82 lata mają. Jak dalej tak pójdzie, to te hołdy, na klęczkach czytać Pani przed wójtowskim majestatem będzie. A i leżenie krzyżem niewykluczone…

Reasumując cały kabaret, to można stwierdzić, że tradycji stało się zadość. Wszystko stanęło na głowie. To co miało być dyskusją było sprawozdaniem. Dziękuje się wójtowi za to, co jest w zakresie jego obowiązków. Oddolnych inicjatyw nie ma i nie będzie, ponieważ wcześniej czy później wszystko i tak zagarnie UG na czele z wójtem. „Lawendy” los najdobitniejszym przykładem. Lesio najchętniej rozmawia ze swoimi, ludzi o innych przekonaniach unika. Boi się wręcz, jak ognia. W tym roku zabrakło wystąpienia przedstawiciela KS. „Znicz” Ostatnio był to Cezary Kaczor, ale wcale nie dziękował. Jak powszechnie wiadomo do zwolenników miłościwie panującego nigdy nie należał. Z kopiących piłkę też zrobiono polityczne hufce. W „zdrowej” gminie klub nie powinien ostentacyjnie w imieniu wszystkich popierać wójta w wyborach. Inaczej tu jednak nie będzie, albowiem ten lud musi komuś cześć oddawać. Zapomniano, że Proskura jest dla mieszkańców, a nie oni dla niego. Bierze za to wynagrodzenie, wcale niemałe. W takich okolicznościach demokracja i dialog omijają Siennicę jak deszcze Saharę. Dlatego może być tylko śmieszniej…

23
15

Raport o stanie wazeliny(!?)

W Siennicy, Proskura et consortes, znów udowodnił, że w płodzeniu politycznych dziwolągów nie ma sobie równych. Kiedyś stworzył ruch ludowy, teraz po swojemu rozegrał debatę nad raportem o stanie gminy.  W tej odsłonie pierwsze skrzypce grała Pani Ania Fornal, prezes Uniwersytetu Trzeciego Wieku.

Jest w Ustawie Samorządowej zapis, który mówi o tym, że wójt musi do 31 maja każdego roku sporządzić Raport Stanu Gminy. Jest to nowość… Ten ma zawierać informacje na temat tego co się w gminie działo na wszystkich polach. Od kultury począwszy a na inwestycjach skończywszy. Wszystkie mocne i słabe strony samorządu. W sprawie treści raportu musi odbyć się debata najlepiej na sesji rady gminy. Mogą w niej brać udział mieszkańcy, w zasadzie bez ograniczeń. Mogą również brać udział „organizacje społeczne z terenu gminy” i oczywiście sami radni. W Siennicy jest jak zwykle wszystko na opak. Życie społeczno-obywatelskie nie istnieje. Albowiem polityka Proskury wielu wybiła z głowy chęć do jakiejkolwiek oddolnej działalności. Obrodziły za to, wspomniane już organizacje. Głównie Koła Gospodyń, Straże Pożarne.

Osobne zjawisko to Uniwersytet Trzeciego Wieku. Jest to takie ustrojstwo, którego zasad działania nie rozumiem. A wyczynu Anny Fornal-prezes owego tworu z sesji 26 czerwca tym bardziej… Pani Fornal nie trzeba przedstawiać. To emerytowana polonistka, która zaszczepiała miłość do ojczystego języka i jego meandrów wielu rocznikom siennickiej młodzieży. Wzięła udział w debacie, ale nie debatowała. Całe jej wystąpienie było, co ze smutkiem trzeba przyznać- nie na temat. I bardziej przypominało bełkotliwe sprawozdanie, które można spuentować ludowym porzekadłem „Pleć pleciugo byle długo”. Niezrozumiałe to zachowanie, tym bardziej, że polonista jest wyjątkowo wyczulony na brak związku między treścią wypowiedzi a zadanym pytaniem. Wyszła z tego „Oda do aktywisty ZMW po Technikum w Lubyczy” Żenujące to widowisko, kiedy starsza kobieta i do tego nobliwa. Płaszczy się i rozpływa w komplementach dla chłopskiego syna co wójtem został i w mieście mieszka. Już sam dysonans wykształcenia razi, albowiem Pani Ania skończyła „mordercze studia”, gdzie ilość przeczytanych książek liczy się w metrach bieżących. Zaś Leszek Technikum w Lubyczy Królewskiej. Wójtowie z ościennych gmin wszyscy po studiach a nasz widać konserwatysta. To tak na marginesie.  Z jego dorobku czytelniczo- literackiego można jedynie przytoczyć przepis na kiełbasę z dzika. Którym chwalił się w jednej z internetowych wersji gazety. Zapraszamy zatem do lektury wystąpienia Pani Fornal. Wytłuszczonym drukiem zaznaczono frazy pod wpływem których radny Andrzej Korkosz stwierdził po tym co usłyszał, iż wazelina wlewa się drzwiami i oknami… Zaś o emocjach i słowach Korkosza po owym czytaniu, niebawem.

Jestem prezesem Uniwersytetu Trzeciego Wieku, który w Siennicy działa już 9 rok. Powstał w 2012 roku wiosną. Zrodził się z inicjatywy Wójta Leszka Proskury, który nawiązał współpracę z doktorem habilitowanym Andrzejem Dąbrowskim. Z którym współpracuje do dziś. Czyli dziewiąty rok. Nasz Uniwersytet działa przy stowarzyszeniu „Miłośników Ziemi Siennickiej” Współpraca z profesorem oraz z Urzędem Gminy. Zwłaszcza z Wójtem, Panem Leszkiem Proskurą, Sekretarzem Dariuszem Turzynieckim, który jest koordynatorem prac uniwersyteckich oraz Marysią Choduń. Ułatwia zorganizowanie zajęć programowych naszego Uniwersytetu. A było ich sporo, mimo przeszkód spowodowanych różnymi przeciwnościami. A choćby epidemią korono -wirusa…Po krótce omówię najważniejsze prace w roku akademickim 2019/20. Dzięki Urzędowi Gminy Siennica Różana uczestniczyło sześcioro z naszych słuchaczy w organizowanej w naszej gminie „Wakacyjnej Akademii Kultury” Siennica 2019…W lipcu 27 słuchaczy uczestniczyło w wyjeździe do Włodawy na Poleskie Lato z Folklorem, którego organizacją zajął się Zarząd Koła Emerytów i Rencistów. Ciągle Wójt tutaj miał na uwadze te nasze wyjazdy. W inauguracji nowego roku akademickiego uczestniczył i przeprowadził wykład Andrzej Dąbrowski „O zagrożeniach płynących ze współczesnej cywilizacji”. Wójt właśnie z nim rozmawiał i go zaprosił. Dnia 13 października wielu słuchaczy uczestniczyło w koncercie fortepianowym Pani dr. Agnieszki Kościelak-Nadolskiej. Właśnie w tej Sali słuchaliśmy utworów muzyki poważnej i filmowej. W październiku słuchacze oglądali tańce na X Edycji Turnieju Tańca o Puchar Wójta Gminy Siennica Różana. Dzięki Wójtowi Leszkowi Proskurze, sekretarzowi Darkowi Turzynieckiemu i dyrektorowi Centrum Kultury. Uniwersytet zorganizował dwie zabawy towarzyskie. Zabawę Andrzejkową i zabawę karnawałową. Połączone z pokazami obyczajów panujących w dawnej Polsce. W związku z 450 -leciem zawarcia Unii Lubelskiej. 20 osób z naszego Uniwersytetu uczestniczyło w uroczystościach w Lublinie w Centrum Kongresowym Uniwersytetu Przyrodniczego. Podziwiano trzy godzinne widowisko patriotyczne w wykonaniu zespołu Jawor. I to wszystko dzięki współpracy z Urzędem Gminy. Mogliśmy skorzystać i wyjechać na ten koncert…Dzięki współpracy z Wójtem i sekretarzem i innymi pracownikami Uniwersytet wysłuchał wykładu dr. nauk prawniczych Marcina Romanowskiego, podsekretarza w Ministerstwie Sprawiedliwości…Pod tytułem „Współczesne spory na tle pojęcia instytucji małżeństwa w prawie polskim i europejskim” Wyjazd 20 słuchaczy do Warszawy należał do udanych i niedrogich a wszystko dzięki wyrozumiałemu podejściu naszej Gminy. Ładnym gestem ze strony słuchaczy było dołączenie się do organizacji przed Świętami Bożego Narodzenia do Szlachetnej Paczki dla seniorów i innych potrzebujących pomocy. Tu nawiązaliśmy współpracę ze Szkołą Podstawową. Takich paczek było trzy. Dnia 9 stycznia słuchacze uczestniczyli w spotkaniu noworocznym. Zorganizowanym przez Urząd Gminy i Dyrektora Zespołu Szkół Rolniczych. W lutym grupa słuchaczy uczestniczyła w Opłatku Ludowym w Lublinie. Uroczystość uświetnił zespół „Leszczyniacy” z UMCS. Również wyjazd na wieczór wspomnień do Lublina. Poświęcony redaktorowi, reportażyście i krytykowi teatralnemu Franciszkowi Hipolitowi Piątkowskiemu. Słuchacze zawdzięczają Urzędowi Gminy. Dzięki kontaktom z ludźmi nauki i kultury. Słuchacze mogli wysłuchać wykładu Pani Małgorzaty Karwatowskiej. Na temat „Grzeczność i niegrzeczność w komunikacji medialnej” Bardzo piękny wykład he he, o naszym języku i jego używaniu. Dalsze prace zaplanowane na wiosenne miesiące nie zostały zrealizowane ze względu na epidemię korona-wirusa. Ale indywidualnie były spotkania i rozmowy na rożne tematy. Na zakończenie chcę stwierdzić, że nasz Uniwersytet działa naprawdę prężnie, ale nic by nie zrobił, gdyby nie Urząd Gminy i Wójt Leszek Proskura i inni pracownicy. Należy stwierdzić, że Urząd czuwa nad pracą seniorów i zajęciami programowymi. Wyczuwa się miłą i przyjemną atmosferę i oby było tak dalej…Dziękuję!

Czytał jeszcze swoje rewelacje Janusz Dobosz prezes gminnego OSP, zestrojony w odświętną koszulę. Czytał tak jak się zamawia oprysk na stonkę. Tak samo jak  wystąpienie nobliwej Anny było relacją. Żadnej dyskusji… Ale odbębnione! A Doboszowi ładnie w białej koszuli z dystynkcjami.

PS. Pani Anno pozwoliłem sobie Wójt w Pani hołdzie pisać z wielkiej litery. Wszak słuchając Pani odniosłem wrażenie, że mówi Pani Wójt, Wójtowi, wielką literą.

 

31
16

Dwóch jest rycerzy

Dwóch jest rycerzy w Rzeczypospolitej. Kmicic na Litwie a Kuklinowski w Koronie. Tak było w Sienkiewiczowskim „Potopie” W naszej rzeczywistości, jeden to Rysio Stasiuk z Wierzchowin, który zasłynął soczystym stwierdzeniem o  naszym NKWD. Drugi, to cytowany poniżej Stanisław Drogomirecki. Były przewodniczący Rady Gminy Leśniowice. Pan Staś ma  odważne poglądy i głosi je z zapałem kaznodziei. Nie uszło to naszej uwadze, albowiem te są tak odważne, że przejść koło nich obojętnie nie sposób. Mimo zaawansowanego wieku, wręcz trzęsie gminną przestrzenią medialną. A zna się na wielu dziedzinach. Ostatnio jego pasją stała się Historia Polski, ta od 1944 roku. A Pan Staś ma na FB ponad 2 tysiące znajomych. Tak więc zakres jego kaznodziejstwa jest znaczny. Ocenę treści pozostawiam czytelnikom. Zapraszamy do lektury

Ale na tym nie koniec, bo o Stasiu i jego osobliwym podejściu. Tym razem, do kwestii wiatraków, rozpisywał się Nowy Tydzień, o czym poniżej…

Postradał miarę

Stanisław Drogomirecki, były przewodniczący Rady Gminy Leśniowice, na portalu społecznościowym obrzucił obelgami poseł Beatę Mazurek. – Jeśli ktoś tyle lat był w polityce i wypisuje takie bzdury, to najwyraźniej już pora iść do doktora. Rozważam skierowanie sprawy do prokuratury – komentuje poseł Mazurek, a mieszkańcy okolic cieszą się, że nie będą mieli wiatraków w sąsiedztwie.

– Nie wiem, za kogo uważa się były radny, ale chyba całkiem stracił już kontakt z rzeczywistością – oburza się jeden z mieszkańców gminy Leśniowice. – Wiadomo, że ma paranoję na punkcie budowy wiatraków, ale trzeba być szalonym albo bezmyślnym, żeby tak bezczelnie na forum obrażać posła. To niedopuszczalne i karygodne!
Chodzi o Stanisława Drogomireckiego, byłego przewodniczącego Rady Gminy Leśniowice, który na Facebooku zaatakował Beatę Mazurek i radną Monikę Mazur z Sielca. Drogomirecki zarzucił im, że przyczyniły się do zablokowania planowanej w gminie Leśniowice budowy elektrowni wiatrowych, przez co samorząd stracił miliony złotych: „…Panie Monika Mazur, Beata Mazurek przyczyniły się swoimi kłamstwami do unicestwienia projektu, a wtórował im kołtuński Ciemnogród (pisownia oryginalna – przyp. red.). Te obie pisiaczki winne są straty wpływu dla gminy Leśniowice ponad 15 milionów złotych. Mam nadzieję, że mieszkańcy gminy Leśniowice nigdy im tego nie wybaczą. Satysfakcja dla dwóch bezmyślnych warchołem, a ogrom strat dla gminy liczone w milionach…”.
Drogomirecki nic sobie nie robi z tego, że obraził posłankę.
– Niech mnie zamkną do więzienia – ale napisałem prawdę i nie wycofam się z tych słów – mówi Drogomirecki. – To zwykłe warcholstwo, nie godzić się na inwestycję, dzięki której gmina miałaby szansę rozwoju.
Być może Drogomirecki rzeczywiście będzie musiał tłumaczyć się ze swoich słów przed organami ścigania, bo poseł Mazurek nie wyklucza skierowania sprawy do prokuratury. Poproszona o komentarz w sprawie wpisu na Facebooku poseł odpowiedziała: – Po pierwsze – to kłamstwa, po drugie – brak kultury, a po trzecie – rozważam podanie sprawy do prokuratury, bo w mojej ocenie doszło do kumulacji dwóch przestępstw. Podejrzewam, że ów pan nie jest też faktycznym autorem tego paszkwila. Jeżeli ktoś tyle lat był w polityce i wypisuje takie bzdury, to najwyraźniej już pora iść do doktora. Chyba że ktoś jeszcze za tym stoi.
Mieszkańcy gminy Leśniowice od lat protestowali przeciwko wiatrakom, obawiając się ich szkodliwego wpływu na zdrowie. – Cieszymy się, że ktoś zajął się sprawą wiatraków, bo z naszym zdaniem wójt kompletnie się nie liczył. Jesteśmy wdzięczni i poseł Beacie Mazurek, i radnej Mazur – mówią.
– Nie znam powodu, dla którego pan Drogomirecki obraża ludzi niegodzących się na bliskie sąsiedztwo wiatraków – mówi radna Mazur. – Nie wiem też, skąd te wyliczenia, ponieważ wielokrotnie pytałam pana wójta i inwestorów, ile będzie tych wiatraków, i nie otrzymałam odpowiedzi. Byłam na wielu spotkaniach i nikt nie przedstawił analizy finansowej. Same ogólniki, żadnych konkretów. Prawo nakłada pewne ograniczenia, wielkie wiatraki nie mogą stać blisko domów. Dziwi mnie język nienawiści, jakim operuje prominentny działacz gminnego PSL, nazywając mieszkańców kołtuńskim ciemnogrodem. To niedopuszczalne. Przypomnę, że pod protestem w sprawie budowy wiatraków podpisali się mieszkańcy Sielca, Kumowa Kasiłanu, Dębiny, Pliskowa, Janówki, Leśniowic, Rozdżałowa, Mołodutyna, Chełma.
Wiesław Radzięciak, wójt gminy Leśniowice, który od lat blisko współpracuje z Drogomireckim, nie chce komentować obelg kierowanych przez swojego partyjnego kolegę pod adresem poseł i radnej.
– Domyślam się, że Drogomirecki ma żal, że tyle formalności wypełniliśmy, aby przybliżyć budowę wiatraków, a wszystko poszło na marne – mówi Radzięciak. – Zgadzam się z tym, że szkoda straconych dochodów gminy.
Gmina Leśniowice jest jedyną w powiecie chełmskim, gdzie stoją dwie elektrownie wiatrowe. Miało być ich więcej, ale plany te spaliły na panewce po podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę tzw. „ustawy antywiatrakowej”. Zgodnie z jej zapisami turbiny można budować w odległości nie mniejszej niż dziesięciokrotność wysokości wiatraka wraz z wirnikiem i łopatami. Restrykcyjne przepisy w praktyce zablokowały wszystkie tego typu inwestycje planowane w powiecie chełmskim i nie tylko. (mo)

Źródło: Nowy Tydzień
11
5

J…PiS?

Kilka dni temu Mirosław Kaczor zamieścił taki komentarz- prośbę.

„Ciekaw jestem czy ktoś ze zwolenników PO i Rafała Trzaskowskiego z naszego powiatu poda, na tym forum, trzy powody dla których warto było na w/w głosować. Proszę o trzy powody za”

Czekał, czekał, ale się nie doczekał. Stąd poniższa refleksja.

Jest niedziela rano. Czekałem na odpowiedź od zwolenników PO i nie doczekałem się. Widocznie pytanie było zbyt trudne dla przedstawicieli i zwolenników elyty. Ale to już znamy, TVP z lubością pokazywała filmik, gdzie przewodniczący PO G,Schetyna nie potrafił podać nawet jednego osiągnięcia z okresu rządów PO. Wyniki wyborów też pokazują elitarność tej partii, w więzieniach i aresztach wygrywa w 80 – 90 %. Wysublimowany język celebrytów, pisarek, reżyserek, aktorów mówiących o widzianej rzeczywistości, o plażach gdzie Bożeny i Janusze przepuszczają 500+, o ryjach zwolenników PIS-u, itd itp. Nawet hasło drugiej tury wyborów, wylansowane przez Frasyniuka, nazwane ośmiokropkiem a brzmiące w oryginale: „jebać PIS” jest przykładem kultury politycznej, języka parlamentarnego, szacunku do przeciwnika. Ten ośmiokropek jest jakże skoncentrowanym opisem światopoglądu skandujących go wyznawców TVN i PO, bo jebać bez oglądania się na płeć jest takie trendy, brak tu homofobii, dyskryminacji płci …… Można więc powiedzieć, że szanse na rozmowę są niewielkie, jeżeli ktoś potrafi jedynie stawiać łapki w dół, bo pisanie to zbyt trudna sztuka,sztuka dla wtajemniczonych.

To jak widać obrazek z „Proskurowej Siennicy” Bliskość Krzyża wpłynęła na literackie zapędy twórcy, bo wykropkował…Mimo tego Duda i tak w Gminie uznawanej przez wielu za zieloną, dostał 61,53 % głosów. Ku rozpaczy Proskury i Szpaka.

Tabela obrazuje poparcie dla Andrzeja Dudy w poszczególnych obwodach na terenie Gminy. Ma Szpak z Proskurą o czym myśleć…A Rysiek Stasiuk na Wierzchowinach już dawno to przewidział i przezornie posesję otoczył wysokim ceglanym murem. 😂😂😂

12
11

Zero do sześciu

Polska pęknięta na pół. Taki wniosek można wysnuć po wynikach wyborczych Dudy i Trzaskowskiego. W powiecie krasnostawskim Andrzej Duda zyskał poparcie na poziomie 69, 41%. Gremialnie poparła go wieś-74,85%. Trzaskowski Rafał otrzymał poparcie w wysokości 30,59%. Wieś na Trzaskowskiego oddała 25,15% głosów.  Oto szczegółowe wyniki z miasta i gmin powiatu krasnostawskiego.

 

Miasto Krasnystaw: Duda Andrzej-56,48%. Trzaskowski Rafał-43,52%

 

 

Gmina Fajsławice:  Duda Andrzej-79,06 %. Trzaskowski Rafał-20,94 %

Gmina Gorzków:  Duda Andrzej- 75,14 %. Trzaskowski Rafał- 24,86 %

Gmina Izbica:  Duda Andrzej- 74, 87 %. Trzaskowski Rafał- 25,13 %

Gmina Krasnystaw:  Duda Andrzej- 71,04%. Trzaskowski Rafał-28,98 %

Gmina Kraśniczyn:  Duda Andrzej- 80,77 %. Trzaskowski Rafał- 19,23 %

Gmina Łopiennik Górny: : Duda Andrzej- 80,77 %. Trzaskowski Rafał- 19,23 %

Gmina Rudnik: : Duda Andrzej- 78, 62 %. Trzaskowski Rafał- 21, 38 %

Gmina Siennica Różana:  Duda Andrzej- 61, 53 %. Trzaskowski Rafał-38,47 %

Gmina Żółkiewka: : Duda Andrzej-81,72 %. Trzaskowski Rafał- 18, 28 %

Są to szóste pod rząd wybory wygrane przez PiS. Ale kiedyś było inaczej. Tak inaczej, że Tusk mawiał „ no nie ma z kim przegrać” Ale póki co, jest jak jest. Dla wielu wyborców zaczyna liczyć się tylko to, co tu i teraz. Szczególnie po takiej kampanii prezydenckiej, po której wielu telewizory wyrzuciło przez okno… Podle musi czuć się Szpak, takiej jesieni życia politycznego i fizycznego to się w najczarniejszych snach nie spodziewał. To chyba największa kara dla niego. Oprócz tego, że zwykła kobita z Topoli została dwa razy pod rząd posłem. On wielki działacz tyle razy próbował, a miał dużo lepszy start. I nic… Jeszcze zmiotła Cichosza jak podmuch wiatru doniczkę z parapetu…Natomiast Roman Żelazny uparcie robił swoje, co nawet trzeba podziwiać. Próbuje Roman z żelazną konsekwencją zaszczepić w Krasnymstawie idee redaktora Michnika. Ale ta ziemia nawykła do nasion pszenicy, jęczmienia i tak bliskiego ludowcom buraka, nowinek rodem z ulicy Czerskiej nie przyjmie. Albowiem z pszenicy jest chleb, z jęczmienia piwo- jeśli browarny. Z buraka cukier. A z michnikowych pomysłów co jest? W efekcie czego jedynym osiągnięciem Romka jest to, że gdy biegał w ostatnim tygodniu kampanii po mieście z kawałkiem tektury upstrzonym przemyśleniami na temat relacji Dudy i Kaczyńskiego, to nie złapał przeziębienia. Na jego szczęście było ciepło. Tym samym coś mu się jednak udało. Może nie tego oczekiwał… Ale na zmianę władzy musi jeszcze trochę poczekać.

 

21
15

Akademia Sztuk Pięknych Samoobrony

Jest taki stary dowcip jak to dyrektor szkoły wezwał matkę małego Jasia, bo ten namalował na ścianie klasy dużą muchę. Zrobił to z takim pietyzmem i dbałością o anatomiczne detale, że nauczycielka w pierwszym odruchu muchę chciała zabić. W wyniku czego złamała rękę… Wezwana rodzicielka uzdolnionego plastyka wysłuchała bardzo cierpliwie, ale i z widocznym znudzeniem całej relacji i na koniec skwitowała to po swojemu. Eee… Panie dyrektorze, to jest nic! Bo jak on gołą babe na wrotach od stodoły namalował to se dziadek cały tydzień drzazgi z przyrodzenia wyciągał. Ta dykteryjka doskonale ilustruje zarówno miarę talentu, ale i mistyfikacji.

Na naszym powiatowym i politycznym podwórku jest też uzdolniony plastyk i to rodem z Akademii Sztuki Pięknych Samoobrony. Który od Jasia różni się tylko narzędziem. Rysuje owszem, ale słowem, takim bez pokrycia i oszukańczym. Sam wie od początku, że finalnie okłamie. Ale żeby się uwiarygodnić sięgnie po każdą świętość. Oto słodko gorzka historia o jego najnowszym wybryku, z przymrużeniem oka…

Dzwoni do mnie Bartek Witkowski Prezes Stowarzyszenia „Narodowy Krasnystaw” w środę, po 22 i zaśmiewa się przez słuchawkę. Pytam zaciekawiony o przyczynę wesołości. Ten odpowiada, że tą wywołał osobliwy widok. Otóż z własnego balkonu spostrzegł jak Zieliński Krzyś wiesza z drugim absztyfikantem plakaty Andrzeja Dudy na płocie przy starym szpitalu. O mało ze śmiechu nie spadłem z balkonu, dodaje Bartek. Nazwisko pomocnika przemilczymy, bo szkoda Pawła. Było już po zmroku. Ale Krzysia widać było jak na dłoni… Gdybym miał silniejszą lampę to bym mu zdjęcie zrobił, kwituje Bartek. Dalsze wnioski nie zostawiły nawet krzty złudzeń… Po nocy wiesza plakaty jakby dnia nie było. Bo może za dnia wiesza Trzaskowskiego? Albo PiS się wstydzi? Ciekawe co zrobi jak Duda przegra? Gdzie pójdzie? Kogo omami? A co zrobi jak wygra? Po nim można się spodziewać wszystkiego. W I turze anonimowo popierał Bosaka… Rok temu do Konfederacji się przymilał. Potem do spółki z Matysiakiem wieszał plakaty Cichosza. A teraz na wiosnę walił ile wlezie w samego Ziobrę, swojego szefa! Oczywiście robił to na swoim FB. Ludzie oczy przecierali ze zdumienia i pytali o co chodzi. Nawet Sławek Stafijowski mu napisał co wyprawia i że on tego nie rozumie, bo Ziobro to jego szef. Przecież, Krzyś szefem struktur wojewódzkich Solidarnej Polski był…Ale w Solidarnej Polsce też się na nim poznali. W końcu zlikwidował swój profil na FB. Zostawił sobie ten drugi, mniej używany. Ty patrz, mówi Bartek… wali w PiS, z którego startował i nas poświęcił, żeby się tylko na listę dostać, wiedział od samego początku, że ze swojego komitetu to się może najwyżej ośmieszyć. O drużynie i uczciwości w polityce mówił w kółko. Mawiał, oni skompromitowani my nowi, pokażemy, że można uczciwie i etycznie. Jesteśmy drużyną, powtarzał. Po wyborach samorządowych poleciał do Szpaka, którego wcześniej atakował anonimowo. W salce przy małym kościółku na spotkaniu z posłem Sahajką z Kukiz 15 w 2017 roku, wrzeszczał, że przez takich jak Szpak on pracy już 8 lat nie ma. A pamiętasz jak po wsparcie do nas przychodził, na kolanach?

Ale pamiętaj Piotruś, że to on nas oszukał a nie my jego. Myśmy zachowali się tak jak Inka-jak należy. A ty myślisz, że on wie kto to Inka, łączniczka AK? Bo mnie się wydaje, że dla Krzysia Inka to kawa zbożowa, co najwyżej…W stosunku do nikogo nie jest lojalny, tylko o sobie i stanowiskach myśli. Gdy cel osiągnie to zaraz tych co pomogli prymitywnie się pozbywa i nie gardzi przy tym szantażem. Jemu się wydaje, że to, gdzie jest, zawdzięcza tylko sobie. Gdyby nie nasza pomoc byłby nikim, sfrustrowanym bezrobotnym. A widziałeś jak na profil Bogusia Domańskiego wchodził i walił w PiS? Ale, Domański to usuwał…Teraz Kościuka wokół palca owinął. A ty weź i to napisz, co mówię niech ludzie wiedzą kogo wybrali i kto to jest… Jak polityka ma nie być bagnem? Trzeba mówić, bo tak to się nigdy nie skończy.

 

Reasumując ten gorzko satyryczny wywód to Zieliński tak jest powiatowej polityce potrzebny jak lotnisko w Radomiu. Gdyby mniejszość mongolska wystawiła jakimś cudem kandydata na prezydenta. A Krzyś zwietrzyłby w tym interes polityczno-finansowy to w mig znalazłby w sobie mongolskie korzenie. Co to dla niego powiedzieć, że portret Czyngis -chana ma nad kominkiem, a w ogródku jurtę. Do tego trzy razy dnia kumys pije, a do roboty w ratuszu konno i na oklep jeździ, jak prawdziwy koczownik. Choć po prawdzie to Krzyś z koczownika coś ma. Nigdzie długo miejsca nie zagrzeje i tak jak Mongoł złupi tylko, że z pokładanych w nim nadziei i odrze ze złudzeń.

Po prawie dwóch latach bilans jego dokonań jako radnego jest pasmem ustawicznych błazenad i intryg. Szpak który rządził 16 lat w oczach Krzysia nie zasługuje na jakiekolwiek słowo krytyki. Rozliczany jest Leńczuk i PiS z list którego startował. Z Bartkiem od roku nie rozmawia… Bo czy poważny i zrównoważony człowiek, radny powiatowy, członek partii Ziobry i do tego kierownik działu promocji miasta- wychodzi z sali podczas głosowania budżetu? Budżetu, w którym ujęte są inwestycje w jego okręgu wyborczym. Czy poważny człowiek rzuca oskarżenia, szantażuje, pajacuje pod publikę. Trzaska drzwiami i wrzeszczy hucpa. A starszemu człowiekowi, którego internowano w stanie wojennym ubliża na swoim profilu FB i grzebie w  rodzinie? A to nie koniec. Bo głupawych wybryków jest więcej.  PIS już po Krzysiowej mistyfikacji drzazgi sobie wyciąga. Solidarna Polska również. Natomiast Jacka Sasina i Roberta Kościuka niebawem ta przyjemność czeka.

PS

Drogi Krzysztofie. Ja skromny grafoman i Bartek Witkowski, mamy do Ciebie wielką prośbę. Pod żadnym pozorem nie waż się zmieniać swojego postępowania. Nadal wojuj z całym światem. Trop spiski, rób z siebie błazna. Składaj deklaracje, dawaj słowo. Później je łam… Jeśli możesz do swoich wojenek wykorzystać czyiś bliskich, nie wahaj się. Możesz jeszcze wciągnąć w nie dzieci w fazie płodowej. Wchodź z buciorami w rodziny, gdy tylko możesz. Nie miej wyrzutów… Najlepiej zapisz się do PSL. Głosuj w radzie powiatu ręka w rękę ze  Szpakiem. Okładaj Leńczuka ile wlezie, bo jest starostą już prawie, bagatela dwa lata! No i nigdy nie był w ORMO. Nowosadzkiemu też nie odpuszczaj. Do wojny z Hałas Tereską nie muszę cię zachęcać. Jak sam wiesz, ona jest „ruda” i zła. Szpaka nie rozliczaj za nic. Narodowy Krasnystaw również sponiewieraj. A co tam, zasłużyli na to. Robią dobrą robotę od ponad 6 lat. Jednym słowem rób w polityce to co lubisz i w czym jesteś najlepszy. Albowiem drogi Krzysiu najlepiej przysłużysz się powiatowi i jego mieszkańcom będąc żywym, chodzącym i aktywnie działającym -doskonałym przykładem złego przykładu-jak nie należy robić polityki. My natomiast zadbamy o promocję twych poczynań, wszak jesteś wyjątkowy a taki diament polityczny musi być opinii publicznej ukazany w pełnej krasie. Zrobimy ci taką akcję promocyjną, że Coca Cola będzie ci zazdrościć. Krzysiu wszystko dla Ciebie, przecież jesteśmy drużyną…

22
7

Wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich w powiecie

Pierwsza tura wyborów prezydenckich w powiecie krasnostawskim. Podajemy wyniki sześciu kandydatów na podstawie raportu PKW. Wygrał pierwszą turę Andrzej Duda, na którego oddano 18.038 głosów, procentowo stanowi 59,91 % oddanych głosów. Drugi Trzaskowski Rafał, na którego oddano 5.284, co stanowi 17,55% głosów. Trzeci Szymon Hołownia -2.534 głosów, co stanowi 7,42%. Czwarty Krzysztof Bosak- 2.235 głosów, co stanowi 7,04 % głosów. Piąty Kosiniak-Kamysz-1214 głosów, co stanowi 4,03%. Szósty Biedroń Robert 533 głosy, co stanowi 1,77%.

 

Wyniki z poszczególnych gmin. Fajsławice: Duda Andrzej- 66,06 %. Trzaskowski Rafał – 9,24%. Hołownia Szymon-9,16 %. Bosak Krzysztof- 7,73%. Kosiniak-Kamysz-3,76%. Biedroń Robert-1,06%.

 

Gmina Gorzków.

Duda Andrzej-66,13%. Trzaskowski Rafał-12,93%. Hołownia Szymon-5,25%. Bosak Krzysztof– 7,00 %. Kosiniak-Kamysz-5,75%. Biedroń Robert-1,50%.

 

Gmina Kraśniczyn.

Duda Andrzej-62,95%. Trzaskowski Rafał-14,11%. Hołownia Szymon-7,74%. Bosak Krzysztof-6,20%. Kosiniak-Kamysz-4,72%. Biedroń Robert- 2,45%.

Gmina Izbica.

Duda Andrzej-65,41%. Trzaskowski-13,20 %. Bosak Krzysztof-7,97%. Hołownia Szymon-7,68%. Kosiniak-Kamysz-3,23%.Biedroń Robert-1,65%

Gmina Krasnystaw.

Duda Andrzej-60,75%. Trzaskowski Rafał-16,76%. Hołownia Szymon- 8,25%. Krzysztof Bosak-7,97%. Kosiniak-Kamysz-3,99%. Biedroń Robert-1,78%.

 

Miasto Krasnystaw.

Duda Andrzej-47,60%. Trzaskowski Rafał-27,70%. Hołownia Szymon-10,39%. Bosak Krzysztof-7,93%. Kosiniak-Kamysz-3,14% Biedroń Robert-2,21%.

 

Gmina Łopiennik Górny.

Duda Andrzej-70,94%. Trzaskowski Rafał-10,62%. Hołownia Szymon-7,83%. Bosak-7,12%. Kosiniak-Kamysz-2,03% Biedroń Robert-1,09%.

 

Gmina Siennica Różana.

Duda Andrzej-52,54%. Trzaskowski Rafał-20,15%. Hołownia Szymon-9,25%. Kosiniak-Kamysz-8,50%. Bosak Krzysztof-6,79%. Biedroń Robert-1,98%.

Gmina Rudnik

Duda Andrzej– 69,84%. Trzaskowski Rafał-9,59%. Hołownia Szymon-7,27%. Bosak Krzysztof-5,89%. Kosiniak-Kamysz-5,60%. Biedroń Robert-1,09%.

Gmina Żółkiewka

Duda Andrzej-72,84%. Trzaskowski Rafał-9,59%. Bosak Krzysztof-6,27%.  Hołownia Szymon-4,88%. Kosiniak-Kamysz-4,42%.Biedroń Robert-1,43%.

14
8

Powiatowa sesja nadzwyczajna z przymrużeniem oka

Jest taka scena w „CK Dezerterzy”, kiedy gefraiter Kania przychodzi z kolegami do burdelu. A tam, na drugim planie, starszy jegomość z entuzjazmem zbiega z piętra po schodach. Podbiega do pracownic przybytku, rozchyla poły szlafroka, a te kwitują widok jękiem zawodu…Uuu!!! Panie profesorze może następnym razem się uda…Tan epizod doskonale obrazuje ostatnie wyczyny polityczne naszego „profesora” ruchu ludowego Janusza Szpaka. Szczególnie te w relacji z sesji nadzwyczajnej o której poniżej i z przymrużeniem oka, bo inaczej nie sposób.

23 czerwca roku pańskiego 2020 dzień po kolejnej rocznicy agresji Niemiec na Związek Sowiecki odbyła się nadzwyczajna sesja rady Powiatu Krasnostawskiego. Zwołana na wniosek „klubu PSL”, który tak naprawdę formalnie nie istnieje. Inicjatorem tegoż był „peerelowski epigon” Janusz Szpak. Zażądał zwołania takowej, tydzień temu na sesji absolutoryjnej- 18 czerwca. Tematem wiodącym była sytuacja sprokurowana pandemią wirusa Covid-19. Był to teatrum, jak się później okazało, jednego aktora i bardzo jarmarczne w warstwie artystycznej.

Pyskówka Janusza

Zaczęło się od pyskówki do Nowosadzkiego, albowiem Leńczuk z powodów zdrowotnych był nieobecny. Marek spokojnie odpowiadał na Szpaka zarzuty i tłumaczył jak z sesjami nadzwyczajnymi drzewiej bywało. A to dawniej, to wtedy, gdy Janusz był starostą. Tłumaczył cierpliwie tak jak potrafi i przy pełnej kulturze. Korzystał Marek, całymi garściami ze swojej praktyki pedagogicznej a wiek interlokutora nie stanowił dla niego żadnej bariery. Mówił o tym, że skala tego co spadło na powiat, Polskę i Świat jest nieporównywalna do tego co było wcześniej. Przypomniał, ile było zachodu, gdy punktowo nawiedziła powiat ulewa parę lat wcześniej. Powiedział, że w sprawie pandemii co mogli to jako powiat zrobili, nie zaniechali niczego. Szpak nie mógł tego słuchać i wrzeszczał, jak dzieciak z pełną pieluchą. W pewnym momencie kazała spokojnemu jak skuty lodem staw Nowosadzkiemu wypić wodę lub melisę. Wrzeszczał przy tym jak przekupa albo ormowiec, który wytrząsa się nad dzieciakiem co właśnie sika na podobiznę Bieruta. Nowosadzki wcale się tym nie przejmował tylko spokojnie cedził słowa pod adresem rozwrzeszczanego Janusza. Bardzo bolały Szpaka zwroty Marka „Panie radny” „a jak Pan był starostą” „Drogi Januszu”

Wicestarosta traktował Szpaka z pobłażliwą wyrozumiałością i politowaniem, jak kogoś kto ma problemy ze zrozumieniem tego co się do niego mówi. W pewnym momencie Szpak poskarżył się, że na kamerach nie widać jego i całego PSL. Nikt mnie nigdy nie rozsadzał, ludzie do mnie dzwonią, że mnie nie widać w relacji z sesji. Co to jest! Warte podkreślenia jest to, że mówi to człowiek, który, gdy rządził to wszystkich rozstawiał po kątach. Bardzo się Szpak medialny na stare lata zrobił, może niech założy sobie konto na Instagramie i słitfocie robi przed lustrem w chałupie. A poza tym wielu wcale nie tęskno do jego widoku, toż przez ostatnie 16 lat wszyscy napatrzyli się na niego do znudzenia. Inni członkowie klubu PSL, który formalnie nie istnieje grobowym milczeniem kwitowali głupawe i złośliwe uwagi swojego zdziecinniałego frontmana. Zając Marcin coś tam zapytał, ale rzeczowo i spokojnie.

 

Troska pod publikę

Bezrobocie idzie i ludzie na chleb nie mają. Co powiat w tej sprawie zrobi? Wrzeszczał Szpak. W tym momencie Nowosadzki poprosił skarbnika, by ten zreferował zagadnienia finansowe. Szpak powiedział, że nie chce słuchać skarbnika powiatu tylko dyrektora szpitala. Bardzo to ciekawa volta, Janusz nie chce słuchać Cienciery, toż przez 16 lat jak był starostą słuchał go ustawicznie.

A w szpitalu to się źle dzieje, zdaniem Janusza. Kolejki są i czy kontrakty nie są zagrożone. Wpadł też na pomysł co by reaktywować oddział zakaźny w Krasnostawskim Szpitalu. I dawać mu tu dyrektora szpitala. Dyrektor Jarzębowski podszedł do mikrofonu i spokojnie tłumaczył. Kontrakty są nie zagrożone dla szpitala a reaktywowanie oddziału chorób zakaźnych nie ma najmniejszego sensu. Włączył się jeszcze Janeczek do tej dyskusji i powiedział, że to on 30 lat temu likwidował oddział zakaźny, bo już wtedy jego istnienie nie miało sensu.

Biedronka pokazuje zęby

Miał i epizod w tej tragifarsie biedronkowy Piwko, który też skarbnika nie chciał słuchać. Stwierdził, że on to już wszystko wie, bo na komisjach o tym mówiono. Zażyczył sobie kapitalistyczny lewicowiec, by przyszła dyrektor Sanepidu, bo chce jej pytania zadać. Ta przyszła i zaspokoiła jego głód informacji. Syty wieści pasa popuścił i mruczał jak jego własny pies po długim spacerze. Wielka szkoda, że radny Piwko nie troska się tak o utracone dochody miasta z parkingu pod Biedronką. Szkoda, że w tej sprawie gdzieś zapodział swą dociekliwość.

Jeszcze Janusz Rzepka z Powiatowego Urzędu Pracy zreferował stan zatrudnienia w powiecie. O pomocy rządowej z tarczy antykryzysowej mówił i o tym, że póki co żadnych informacji o zbiorowych zwolnieniach nie posiada.

 

Krzyś szuka nowego domu!?

Zieliński nie byłby sobą, gdyby nie zaczął dywagować na temat ewentualnego dodrukowywania pieniędzy przez rząd i inflacji. Nie miało to związku z porządkiem sesji, ale chyba Krzyś odcina się od PiS i puszcza oko do Konfederacji, bo tylko jeszcze jej nie oszukał…Sam Krzysi nie wie czego chce. Witkowski Bartek ma to na uwadze i już komitet powitalny szykuje. Będzie chleb i sól…w dubeltówce. Bartek Witkowski powtarza, że tam, gdzie Zieliński tam polityczne oszustwo, wstyd i sromota.

Wiocha starszego Pana

A jak przyszło do podsumowań kończących ten starczy kabaret to Janeczek stwierdził, że wszyscy ulegliśmy medialnej presji i nagonce. Szpak się znów na Nowosadzkiego rzucił i dawaj mu coś klarować i kota ogonem obracać. Mówił coś o tym, że Nowosadzki zdanie w trakcie sesji zmienił…Ale plótł tak nieskładnie, że nie wiadomo o co mu idzie. Jeszcze Nowosadzkiemu powiedział, że ma motto dla niego. Polityka uczy uczciwości i on -Janusz Szpak daje Markowi to motto pod rozwagę. Nowosadzki skwitował to litościwym uśmiechem i dodał, że dobrze, że Janusz już nie krzyczy tylko spokojnie przemawia… Nieścior Marek, ten co odzywa się z rzadka, jak dzwon Zygmunta, powiedział, że Janusz Szpak chciał zbić swoim wystąpieniem kapitał polityczny, ale mu się nie udało…

 

Szpak w ripoście na stwierdzenie Nieściora zachował się tak, że  powiało taką wiochą jeszcze sprzed elektryfikacji. Taką w której nikt nie bieli chałup, ni malw pod oknem nie sadzi. Za to w której, świnie biegają po zabłoconym podwórzu, ryją pod oknami i progiem. A koń zżera resztki strzechy z dachu stajni. Taką w której zarośnięty jak agrest ojciec patrzy przepitymi oczkami na swoje umorusane dziecko i bełkocze do żony: Maryśka myjemy czy robimy nowe? Otóż Janusz wychowanek „sowieckich profesorów” zaczął dopytywać Nieściora o nazwisko, bo on jakoś zapomniał. Mimo tego, że Nieścior jest już w radzie piąty rok. Nie pierwszy raz Szpak tak pogrywa. Trudno uwierzyć, że nazwisk pisowych radnych nie pamięta. Chciał go Januszek upokorzyć i mu złośliwie dokopać. Tym samy Szpak udowodnił, że pozbawienie go władzy, dwa lata temu, było jak najbardziej zasadne. Okazuje się, że rządził nami arogancki nuworysz o mentalności chłopskiego dziecka z Latyczowa szybko dorobionego na państwowych posadach, które zaczyna dziecinnieć na skutek metryki i utraty znaczenia. Bo kim teraz jest? Mężem żony? Który mówi o uczciwości w polityce, ale gdy był starostą to dyrektorzy z podległych mu szkół lądowali na listach do  powiatu, by jedynie głosów na listę nazbierać a nie radnymi zostać.  A kiedy pensjonariusze DPS przychodzili ze skargami na kierownik Mróz to on…no właśnie niech w ramach uczciwości w polityce sam opowie, jak się zachował. A to tylko maleńki wycinek z jego 16 lat „uczciwości” w polityce powiatowej.

Reasumując to Szpak zawnioskował o sesję nadzwyczajną dla trzech przypadków zakażenia wirusem w powiecie. Gdy wszyscy tonują nastroje, ponieważ trzeba wracać do normalności. On wrzeszczy i straszy, próbując coś ugrać dla siebie. Dwie godziny debatowano o niczym, bo stary człowiek nie potrafi pożegnać się z władzą.

 

PS

Drogi Januszu, tak napiszę… albowiem ten dyplomatyczny ton Nowosadzkiego bardzo mi odpowiada. Tak więc, drogi Januszu, były starosto… Nawet nie masz pojęcia jak wiele radości przysparzasz PiS swoimi wrzaskliwymi występami na sesjach rady i nie tylko. Rozmieniasz swój dorobek i dobre imię, które ponoć posiadasz na drobne. PiS rozjeżdża cię spokojem. Albowiem dojrzałego mężczyznę poznaje się po tym jak kończy a nie jak zaczyna. Dlatego zapamiętają cię wszyscy jako rozwrzeszczanego, aroganckiego starca, który publicznie kłamie i poniża innych. Skończysz, choć może to porównanie ciut na wyrost, jak marszałek Francji Filip Petain. Jemu nikt nie pamiętał bohaterstwa w czasie I wojny albowiem zapamiętany został jako ten który kolaborował z Hitlerem. Jedynie podeszły wiek uratował go przed plutonem egzekucyjnym. Ty, drogi Januszu jesteś na tej samej ścieżce… I jeszcze jedno. Nigdy już nie powtarzaj sloganu o tym, że polityka uczy uczciwości. Ciebie jak widać po tym co wyrabiasz i wyrabiałeś niczego nie nauczyła. Tak więc albo to nadużycie, albo ty oporny uczeń. Amen.

 

 

33
9