Wspomniałem ostatnio, że wydałem 4,80 na „Nowy Tydzień”, ale muszę wyznać, że Romka Żelaznego literaturę hagiograficzną też lubię poczytać. Jest za darmo w formie bardzo praktycznej nadającej się do natychmiastowego recyklingu póki listowia brak – bo w postaci „papierowej” No same zalety! Teraz to nawet dzieciaki latają z tym pod pachą po mieście. Mamy wszak finał kampanii do samorządu.
Romek to dopiero wizjoner i „warsztat”! Bo to wykształcony dziennikarz o pierwszorzędnych korzeniach, oczytany poza możliwości poznawcze rozumu. Korespondent wielu gazet i jednej służby, ale to dawno było i chciał dobrze… dla siebie. Jakie książki czytał, co z nich zrozumiał i jak zdobytą wiedzę zastosował w praktyce, to widać po tym, jak w Krasnymstawie tresuje tubylców. Tak te swoje wskazówki serwuje, że trzeba czytanie dzielić na „etapy” Na „raz” nie da rady wchłonąć, bo za dużo, w tym pompatycznych rojeń i uniesień. A on się przy okazji pięknie, w tym serwowaniu drapuje w szatę mędrca wszechwiedzącego ulepionego ze szlachetniejszej gliny. Dlatego przemawia w tych swoich „surach”, jak jedyny dysponent prawdy objawionej albo rabin do głupich gojów stojący na skrzynce po warzywach z piorunami w oczach.
Właśnie w dniach ostatnich Romek wydał po raz kolejny ten swój organ prasowy „Głos Krasnegostawu” który dla żartu obdarza przymiotami obywatelskiego, niezależnego i obiektywnego. „Krasnostawski Michnik” pieje w nim, i to, tak że wiejskie koguty pospadały z płotów – nad swoimi faworytami. Oczywiście faworyci to wszystkie twory co są w stanie zabrać władzę PiS w powiecie, a w mieście zrobić z Hukiewicza burmistrza. Dowiadujemy się w jednym takim „wyrzucie sumienia”, że Jelonek jest jak wino… czyli że z wiekiem były bezpieczniak nabiera wartości politycznej i bez niego słońce zgaśnie. Powiedziałbym więcej, że jest owszem jak wino… niezmiennie i intensywnie czerwony.
A już dorabianie ideologii i nobilitacji do Hukiewicza to „pierwyj sort” propagandy abteilung. Bo to już jest forma przemysłowa! Sztab Kamila na czele z Jelonkiem, bo Wilkołazki nie ma tu nic do gadania – wpadł na pomysł, że w ramach kampanii wyborczej Kamila trzeba uszlachcić i okleić legendami, dorobić mu „życiorys”. Romek właśnie podjął się tego dzieła, bo on lubi „trudne alias brudne sprawy”. Nie jest łatwo, bo to małe miasto, a Kamil nie ma walorów polityka nawet szczebla takiego miasteczka jak Krasnystaw. Ma inne… ale od polityki powinien stronić. I wielu jest takich co go znają jeszcze z czasów „chodnikowych”, jak latał w koszulkach z napisami wzywającymi do rozprawy z przeszłością, dlatego skrobią się po czuprynach… ki czort!? Tak że nie wiadomo, czy ta konstrukcja wytrzyma własny ciężar, bo to trochę tak, jakby na „płycie podłogowej” malucha konstruować opancerzony wóz wsparcia piechoty.
Dlatego Romek nie próżnuje i dla równowagi „obrabia” rówieśnika Kamila – Daniela Miciułę kandydata na burmistrza z PZK! Ten jest największym zagrożeniem, bo się pojawił znienacka i jego trzeba wysmarować od stóp po czubek głowy. Jedyny młody rzutki ma być Kamil! Zrozumiano!!! A to dlatego, że ma wszystko, czego brak Kamilowi i tak nie może być jak mamy wygrać!!! Tak się tam zagrzewają do roboty…
To jest prosta i przejrzysta technika – zalety Miciuły musimy opiłować, zohydzić go ludziom rzucić na niego podejrzenia ciemnych interesów i jeszcze ciemniejszych powiązań, a jest największym udziałowcem w firmie „Arpapol”! Bo jego firma wygrała przetarg na sprzęt dla straży pożarnych i fundusz sprawiedliwości jest w tle, w którym jest podobno coś nie tak. Tylko co ma jedno do drugiego, skoro on uczestniczył w przetargach ze strażami a nie funduszem? Tusk siedzi po uszy w Amber Gold i co!? Ale on nasz to zapomnijmy. A z naszego Kamilka zrobimy przedsiębiorcę, choć tak naprawdę to żaden z niego przedsiębiorca, bo pracuje w firmie uroczej żony Karoliny. Generalnie oświadczenie majątkowe Kamila daje do myślenia i skłania do wniosku, że idzie do polityki, żeby się dorobić. No co!?
Miciuła dorobiony… wypada zauważyć. Ale Miciuła ma zdjęcia z Madziarem i innymi PiS-owskimi zakapiorami! To my to pokażemy ludziom z odpowiednim komentarzem ideologicznym i tu zogniskujemy uwagę. Kamilowi dla równowagi narobimy zdjęć z posłami i innymi takimi, ale naszymi. Takimi co go popierają, choć widzą go pierwszy raz na oczy, tak jak on ich! Zrobimy z niego człowieka sukcesu i męża opatrznościowego, przygotowanego do rządzenia – alternatywę chamstwa PiS! Tylko, gdzie on tego doświadczenia nabył i jak? Na boisku, przy bocznej linii!? W ciągu pięciu lat w radzie, będąc dość niemym, choć sympatycznym radnym!? Wolne żarty! Miciuła obraca dużymi kwotami, prowadzi negocjacje, i to jest sektor prywatny, gdzie ryzykuje się swoim majątkiem. Umie rozmawiać i ma coś do powiedzenia, a Kamil wie, gdzie jest „przerwaniec” – tak przynajmniej deklaruje na swoim filmiku z kampanii. No ale Miciuła przecież to pisowiec, bo są zdjęcia! Kamil też ma, i to takie dość zabawne, ale to już język nienawiści hejt i łajdactwo.
Do tego Romek & kompany uparcie lansuje tezę, że Hukiewicz to kandydat „Krasnostawian”. Ci na to reagują albo śmiechem, albo zażenowaniem, bo wiedzą, że to zwykła „maskirowka” przed wyborcami, bo taki lepiej wyborcom „wchodzi” Wszyscy wiedzą, że to kandydat Jelonka czytaj Koalicji Obywatelskiej, a Krasnostawianie stracili bezpartyjny ryt i muszą robić dobre miny do Jelonka gry.
W tym numerze Romek stanął na głowie i się posunął chyba za daleko. Wielu przez to, co chlapnął uważa, że się Romek „brzydko starzeje”. Napisał, że Miciuła ma się wstydzić, że współpracuje z ludźmi, którzy stoją za śmiercią Adamowicza i innych. Wymienia tych innych z imienia i nazwiska, a są to osoby wciągnięte do panteonu ofiar PiS może nawet bez wiedzy rodzin i bliskich, w ramach wojny medialnej, bo jak wiadomo wszystko, co złe w latach 2015 – 23 to wina PiS. To tak, jakby przeciwnicy motoryzacji wszystkie ofiary wypadków drogowych przypisali Henrykowi Fordowi, bo miał wielki wkład w jej rozwój. O, i to są metody walki politycznej Romka Żelaznego & Jelonka i jakby im się udało Kamila intronizować, co to dopiero będzie?
Romek stworzył na okoliczność tej kampanii prawa zasadzające się na etyce sytuacyjnej. To nawet dla niego samego zgubne, bo w praktyce oznacza potępienie wszystkich, którzy żyli w Polsce PiS, a jak tak to, kto ma iść do urn? Czy ci, co dostali coś od PiS kwalifikują się do oddania głosu na Hukiewicza? A może Romek będzie stał w drzwiach i sprawdzał, kto i ile dostał. Sam Romek, tymczasem siedzi w dwóch radach nadzorczych firm notowanych na giełdzie, zajmujących się fotowoltaiką z siedzibą w Warszawie i płacą mu chyba pieniędzmi drukowanymi przez pisowskiego Glapińskiego!? Przecież takie absurdalne wnioski można mnożyć do woli, ale co tam najwyżej Romek napisze jak ostatnio, że wszyscy „durnie” i „hejt” No tak, ale to nie Miciuła zaczął i nawet mu to nie było w głowie…Tak czy siak wszyscy jesteśmy Miciułami…
A na koniec jest deser. Kiedy podporucznik Piotr Waldemar Jelonek tworzył listy Koalicji Obywatelskiej to chodził, węszył niuchał za kandydatami. Trafił na ulicę Borową do Daniela Miciuły i złożył mu propozycję startu z jego list do powiatu. Daniel odmówił. Ale to był ten sam Daniel, który jest na zdjęciach z PiS-owcami, ten sam, i po przetargu na sprzęt dla straży pożarnych. Ten sam, nie jakiś inny!? I co? Widocznie Jelonek docenił zalety jego osoby i chciał go mieć u siebie. Nie widział niczego złego w fotografiach, bo tak jest w rzeczywistości, że to nic złego. A posądzać go o to, że nie wiedział o nich byłoby nieuprzejme dla byłego pracownika Służby Bezpieczeństwa. Bo nim do Miciuły poszedł, to go sprawdził…Jelonek mógł jednak tę głupawkę zatrzymać ale nie zrobił tego, bo wylazł z niego „ubek” i ciekawe, jakby Romek pisał, gdyby Daniel był na listach Koalicji Obywatelskiej…