Od kilkunastu lat w naszej gminie uroczyście i szumnie obchodzony jest Gminny Opłatek Ludowy. Na ostatniej sesji, dn.5.10.2016 r. odbyło się głosowanie, które miało wyrazić wolę radnych odnośnie podjęcia organizacji gminnego opłatka w roku 2017.
Wydają się dziwne te zapisy prawne, bowiem mają sankcjonować to, co w ludziach tu mieszkających, od dziada po wnuka istnieje jako żywa tradycja.
Szacunek do chleba i pracy rąk ludzkich zawsze żył wśród Słowian. Kiedyś ten lud żyjący w zgodzie z przyrodą oddawał hołd zebranym plonom, uświęcał w swoich obrzędach dary, które urodziła im ziemia. Szacunek do chleba nadal kontynuowany jest wnaszej tradycji, podczas dożynkowych obchodów czy wigilijnym stole. Całujemy chleb, święcimy, dzielimy się nim. Jest on symbolem wspólnej pracy i sensem życia ludzi żyjących z ziemi. Cleb Boży jest również symbolem najwyższych wartości chrześcijańskich. Eucharystyczna przemiana ciała Chrystusa w wino i chleb to wiara w istnienie i rozprzestrzenianie się wartości ludzkich; miłości, przyjaźni i pokory. Chleb pod postacią opłatka scala to, co najcenniejsze i trwałe we wspólnotach. Co łączy rodziny, sąsiadów i społeczeństwa.
Jednoczącą siłę opłatka dostrzegli politycy. Jego etyczną ideę zgody zaprzęgli do zgody budowanej tylko przez siebie, a może raczej ugody, ugody interesów, kupowania i odstępowania stanowisk. Ubijanie politycznych interesów na stole z opłatkiem stało się łatwiejsze i stąd coraz powszechniejsze w kręgach powstających elit politycznych.
Pod stołem działo się więcej i nie miało nic wspólnego z wartościami religijnymi wigilijnego stołu. Wielowiekową tradycję dzielenia się opłatkiem wykorzystuje się również w Siennicy Różanej. Gminny Opłatek Ludowy został wprowadzony na polityczną modę, która w kręgach peeselowskich wypromowała wojewódzkie i powiatowe opłatki, gdzie władze partii dzieliły się programem i dyrektywami.
Mieszkańcy Siennicy Różanej poszli za głosem serca i za piękną prastarą ideą, ufając politykom, że spotkają się przy stole swoich przodków. Jednak w turbinach, pokrętnej strategii politycznej zmiażdżono ich ideę, odwrócono się od wartości w stronę osobistych interesów i korzyści wybranej grupy osób.
A co z ludem, który chce się gromadzić przy prawdziwym, wigilijnym stole? W hali sportowej Zespołu Szkół CKR w Siennicy Różanej z pewnością miejsca dla niego nie ma. Są zaś stoły dla prezesów, burmistrzów, dyrektorów, kierowników, posłów, wójtów i skompromitowanych polityków itp. Są to stoły, na których nie ma polskiej tradycji: skromnych potraw, plonów z lasów i łąk. Jest za to przepych, przesadna obfitość i towarzyszy im huczna, hałaśliwa biesiada. Nasi przodkowie nie poznaliby nowopowstałej tradycji, tradycji interesów i przesadnej zabawy.
Przeciw nowej, niszczącej starą tradycję, wypowiada się tylko jeden z radnych gminy Siennica Różana pan Andrzej Korkosz. W głosowaniu nad wolą wprowadzenia opłatka gminnego w kalendarz imprez kulturalnych brało udział piętnastu radnych, czternastu głosowało za opłatkiem w dotychczasowej formie.
Jeden głos, pana Andrzeja Korkosza był głosem na nie. głosem, który przekonuje, że są mieszkańcy, którzy widzą podeptaną ideę opłatka i nie zgadzają się na jego dotychczasową formę obchodów. Oby głos pana Andrzeja Korkosza nie był głosem wołającego na puszczy.
Na naszej stronie internetowej Siennicą pod prąd chcemy być w nurcie codziennych wydarzeń, ludzkich spraw mieszkańców gminy, sąsiedzkich tematów.
Pragniemy poruszać problemy, które do tej pory były wyłącznie domeną lokalnej władzy. W opiniotwórczej pracy będziemy kierować się myśleniem pod prąd, myśleniem trudnym i niezależnym, samodzielnym i krytycznym, otwierającym się na wiele punktów widzenia.
Nie mamy celu zawracać nurtu Siennicy, chcemy jej nadać nowy prąd myśli, prąd dynamiczny w kierunku świadomych zmian, bowiem jak powiedział A.Einstein:
Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać innych rezultatów.
Piotr Ślusarczyk