Wójt i proboszcz uczczą 100-ną rocznicę Niepodległej w piątek 9 listopada – odwrotnie niż cała Polska: byle kiedy i byle jak. Widać ważniejsze były dla nich celebry opłatków ludowych niż taka okrągła wielka rocznica. Tak wychowujemy naszą siennicką młodzież.
Przyszła do nas z Zachodu dziwna moda – tak ostatnimi czasy zaczynał swoje kwiecisto-nudne mowy Janusz Szpak, jeszcze przez parę dni starosta. Nasz samorządowiec-ormowiec miał na myśli publiczną krytykę o wyczynach jego i sitwy na łamach „Dziennika Siennicy”. Tylko, jak nie pisać, skoro nasza władza co rusz pcha się na łamy, jak przysłowiowe barany na rzeź? Ale do rzeczy.
Esemesowe preludium
Wójt Leszek Proskura, po swojej ostatniej publicznej kompromitacji, gdy 16 dni po wyborach wysłał podziękowania esemesami, nie spoczął na laurach. Poszedł za ciosem. Wszyscy wiemy, że nie szanował przeszłości, robił tak, żeby ją lekceważyć, a co tam historia! Było, minęło. Pastwę i lekcewagę szczególnie upodobał sobie teraz, gdy zbliża się okrągła 100-na rocznica Odzyskania Niepodległości. Przeszedł sam siebie w jej celebrze, ba, znalazł sobie w tym procederze sojusznika – nie byle kogo, bo osobę duchowną, naszego proboszcza, by ten mu jeszcze pobłogosławił. I się dogadali. Leszek, cóż, tylko po maturze. Ale ksiądz-proboszcz gruntownie wykształcony! Gminne obchody 100-ej rocznicy Odzyskania Niepodległości wójt organizuje nie 11-go, jak cała Polska wzdłuż i wszerz, ale 9 listopada! Zwykła głupota to czy polityczny sabotaż narodowego święta? Rocznica przypada na niedzielę, a władze centralne zadbały, by 12 listopad był dniem wolnym od pracy.
Zamiast uroczystej celebry – łatana improwizacja
Cały ten żenujący pokaz ignorancji narodowego święta ma rozpocząć się mszą(w chwili ukazania się tego felietonu zapewne jest już po tym doniosłym i niesztampowym wydarzeniu) w tutejszym kościele o godzinie 10.00 . Dlaczego Ksiądz Ryszard pozwolił na tę łataną, piątkową improwizację w naszej Świątynii? Gołym okiem widać niestosowność, miałkość i byle jakość proskurowego przedsięwzięcia. Chce Proskura organizować farsę, bo nie chce mu się przyjechać w niedzielę z Krasnegostawu na obchody, niech ją robi w piątek, ale bez udziału naszej parafii. Jak wie starsze pokolenie, 6 listopada – według kalendarza gregoriańskiego, obchodzona była rocznica wybuchu rewolucji październikowej, ale to było jeszcze za komuny. Widać Leszek wrósł w tamtą, komuszą tradycję. Czy równie ochoczo przełożyłby 1-majowe pochody, na których nieraz uczestniczył – ich nikt nie przekładał. Widać bardziej cenił też opłatki Ludowe, choć te były tylko propagandowym bełkotem dla ludowej gawiedzi. Czy jakaś parafia przełożyła termin Bożego Narodzenia ? Wszystkie okoliczne Gminy oficjalne obchody wieńczące ten jubileuszowy rok obchodzą 11 Listopada. Można to sprawdzić na ich stronach internetowych. Programy uroczystości wszędzie są zbliżone i stałym punktem jest właśnie msza święta, ale 11 listopada, w niedzielę. Mało tego, to ustalono takie godziny, by nie wchodzić w kolizję z Marszem Niepodległości w Krasnymstawie. Właśnie idealnie się złożyło, że ta okrągła wielka rocznica wypadła w niedzielę, by ją godnie uczcić – dniem wolnym od pracy, państwową celebrą oraz mszą świętą, w której uczestniczyłyby tłumy ludzi. Tylko u nas na abarot. Wójt zapomina, że oprócz tego, że jest osobą publiczną, spoczywa na nim obowiązek bycia gospodarzem oraz strażnikiem tradycji narodowej. Jemu, jak widać, rola tego ostatniego zupełnie nie odpowiada, a wszystko, co się z nią wiąże traktuje po prostacku i byle jak – na odwal. Wprowadza te swoje „ludowe” zwyczaje tym samym uczy otoczenie tego, że wszystko można nagiąć, obejść, olać i na koniec, jak mówi młodzież „przyrżnąć głupa” Zresztą dość często z jego ust pada stwierdzenie: „A coo too przeszkadza?” A teraz jeszcze proboszcza w to wpakował po sam pas. Ksiądz-biskup z pewnością nie pochwaliłby tej wielkiej niestosowności, ba, nieroztropności.
Zapomniani Obywatele Siennicy
Może obaj zafascynowani są sobą wzajemnie? Pomysłu nie mają, jak odremontować mogiłę świętej pamięci Kazimierza Preissa – donatora parafii. Przypomnę, że ten wielki człowiek ofiarował grunt pod cmentarz, a jego mogiła kruszy się i niszczeje, tym samym gorzko wpisując w trendy płynące z plebanii i urzędu gminy. Napisać, że w Siennicy prosty nuworysz pisze historię po swojemu, a ksiądz mu z jakichś przyczyn pozwala i dołącza do jego korowodu – nie będzie przesadą. To zwykły szary obywatel i parafianin Mirosław Kaczor musi obie władze uczyć i upominać, inspirowany przyzwoitością i zwykłym szacunkiem dla tych, co z bronią w ręku walczyli o Niepodległą właśnie u nas. Nie tylko odszukał na cmentarzu groby Piotra Palonki, Jana Dzika i wielu innych. Nasza pożal się Boże świecka władza wykorzystała ten fakt i 1 listopada na paru grobach złożono nawet wieńce. Do tej pory nikt nie pamiętał, a przecież Proskura tutejszy, tu wychowany. To Kaczor ma szukać a nie wójt, suto opłacany z podatków?
Wójt z jakichś przyczyn nie szanuje Niepodległego Państwa Polskiego, teraz widać, że chyba i proboszcz. Ale obaj nie kręcą nosem gdy mają w rękach walutę tegoż. Nie zgadniecie, co jest 9 listopada, oprócz tego, że to dzień roboczy i piątek – 9 listopada ogłoszono „Światowym Dniem Gry Wstępnej”. Wyżej wymienieni mają tego świadomość?
Piotr Ślusarczyk