29 czerwca 2018 roku to sądny dzień dla dwóch samorządów. Bo tak: w Łopienniku w tamtejszej Szkole Podstawowej wybrano na następne 5 lat Sapkę Mariusza, prawą rękę Szpaka w powiatowym PSL. Unurzanego w aferę erotyczną po czubek swej wyżelowanej fryzury…
Natomiast w mieście i na tym się skupmy, Pani Burmistrz Hanna Mazurkiewicz nie otrzymała absolutorium. Szok, niedowierzanie i konsternacja, bohaterka daje upust we wpisie na swoim profilu fejsbukowym z którego wynika, że sama nie wie co się stało. Nie podjęcie uchwały o absolutorium odbiera, jako stan zerowy, więc zdecydowanie jest w szoku. A jest się czym szokować, bo jest to pierwszy taki przypadek w historii miasta. Natomiast Pani Hanna lubi przechodzić do annałów i tak 4 lata temu była tą, która przerwała złotą passę Jakubca. Ten Jakubcowy pech najlepiej ilustruje scena z „Sex misji” i cytat Kobieta mnie bije. Poddaję się a przegrał w roku triumfu, bo nagroda na Forum Ekonomicznym w Krynicy takowym jest ale i taki los był udziałem Winstona Churchilla który wygrał wojnę ale przegrał wybory. Co prawda w 2010 rzuciła Hanna po raz pierwszy rękawicę, ale podobno zbytnia improwizacja i brak czasu stanęły na drodze do sukcesu.
Po wygranej od razu przylgnęła do Mazurkiewicz etykieta Burmistrz zmiany, czyli cztery lata i ni dnia dłużej. Tak mówiła ulica i ci, których Pani Hanna ograła po wyborach nie dotrzymując danego słowa. Zaś ona sama uwierzyła, iż może być czymś więcej niż li tylko wypełnieniem fotela na kadencję. Zapamiętana zostanie, póki co z ogromu potknięć wizerunkowych, przedziwnych zwrotów i jeszcze dziwniejszych decyzji. A zaczęła przecież całkiem obiecująco, od obniżenia sobie pensji a gdy władza rezygnuje z części wynagrodzenia to zawsze takim gestem zjednuje sobie wyborców. Ale potem było już tylko gorzej? Otoczenie się „Kmicicową Kompanią”, do tego ściągnięcie do Wincentowa byłego funkcjonariusza SB , który jako Starosta zamyślił wyrzucić II LO na rubieże miasta, bo uznał, że dawny Dom Partii to doskonała lokalizacja na starostwo. W międzyczasie odwołała swojego zastępcę Kościuka otwierając tym samym nowy front? Podwyżka cen wody z równoczesnym zatrudnienie Kmicica w PGK, plus podniesienie Andrzejowi pensji o 2.000 tysiące. Cała awantura z inwestycją na placu po byłej katowni. Ktoś stawia brzozowy krzyż a sprawa ląduje w prokuraturze, bo niby ten symbol to samowola budowlana. To dowodzi, że Burmistrz nie panuje nad pomysłami otoczenia i ich późniejszymi konsekwencjami. Potem jest w magistracie telewizja i spocony sekretarz Gałan próbuje zrzucać winę na byłego Burmistrza Jakubca, bo teren przekazał TBS. A dziś się okazuje, że nieszczęsny budynek może być pięknie zachowaną ruiną wręcz konkurencją dla pałacu w Krupem. A zwieńczeniem tego wszystkiego jest emeryt Edward Kawęcki jako wiceburmistrz, oczywiście pracujący za sowitą pensję a to najgorsze rozwiązanie jeśli wcześniej dało się przeciek do prasy o możliwości nie powoływania wiceburmistrza ze względu na oszczędności. Zaskutkowało to tym, że to, co zyskano wizerunkowo na obniżonych poborach Burmistrz roztrwoniono uposażeniami Kawęckiego i Kmicica. Jak zwykle z jakichś przyczyn zabrakło konsekwencji w działaniu lub jest to cena za poparcie? Wielu się zastanawia, kto płodzi te wszystkie pomysły Bo kto finansowo korzysta to wiedzą wszyscy, no oczywiście Kmicic i spółka.
Ale to jeszcze nie koniec, bo miało ostatnio miejsce potknięcie a raczej dachowanie albowiem Pani Hanna przyniosła w teczce do Szkoły Nr 5 Dyrektora Podobnie w 2016 r. uczynił Szpak z Anną Antygą w II LO… A wiedzieć trzeba, że wcześniej ten dyrektor z teczki startował w konkursie w Szkole Nr 4 i wypadł dość blado. Z całej komisji przekonał do siebie tylko dwie osoby, czego owocem był wynik 2 do 10. Te dwa głosy były prawdopodobnie od organu prowadzącego czyli magistratu- oczywiście z jakichś powodów Ale to co się nie udało w Czwórce miało się udać w Piątce i prawie się udało tylko oburzyła się Rada Pedagogiczna i chce poznać dobre i złe strony swojego być może przyszłego dyrektora?. Co wiadomo o tym teczkowym dyrektorze ano to, że to kuzynka Pana Henryka, szarej eminencji w PiS który jest pasem transmisyjnym między PiS a Starostą Januszem. Henryczek to polityczny odpowiednik rurociągu Nord Stream tylko bardziej wygięty i rozgałęziony. Albowiem łączy te formacje polityczne które powinny ze sobą konkurować i oczywiście wszystko odbywa się nad głowami zdezorientowanych wyborców PiS i dla ich szkody. Dlatego struktury i wigor Partii Kaczyńskiego w Powiecie Krasnostawskim wyglądają tak?, że tylko Szpak może być kontent. Wykształcenie tej Pani też osobliwe, bo podobno Prawo Kanoniczne które czyni z niej katechetkę z ?mocnym papierem? Małżonek dyrektora z teczki pracuje w PGK u Kmicica a brat męża wygodnie zasiada w zarządzie powiatowych struktur PiS obok Pana Henia… I jest tam skarbnikiem. Być może ta Pani wystarczających kompetencji nie posiada, ale plecy ma jak japoński zapaśnik sumo. Jeszcze jest współautorką monografii Historia Parafii Franciszka Xawerego Czyżby i ksiądz infułat pobłogosławił. No i mamy w ten sposób kwadraturę koła.
Aż trudno uwierzyć, że te wszystkie pomysły rodzą się w głowie Pani Hanny Można odnieść wrażenie, że w mieście ścierają się wszystkie możliwe interesy i frakcje a otoczenie polityczne, które jest w koło Burmistrz przypomina egzotyczny ogród bądź cygański pstrokaty tabor. Niespójność i niekonsekwencja to cechy charakterystyczne i motywy przewodnie tegoż, ale tylko pozornie bo interesy się zazębiają ale za te pierwsze wizerunkowo odpowiada i płaci Hanna Mazurkiewicz w tym wypadku jest to brak absolutorium. Tymi potknięciami Pani Hanna wskrzesiła prawie politycznego umrzyka- Jakubca który zyskuje jako potencjalny kontr kandydat za każdym jej potknięciem a jemu nie można odmówić samodzielności w myśleniu jak i w podejmowaniu decyzji i przez dwadzieścia z okładem lat swoich rządów nie popełnił tylu gaf ile Pani Hanna przez ostatni rok? Chcąc nie chcąc Burmistrz Mazurkiewicz jest największym sprzymierzeńcem Jakubca który jeszcze trochę to wjedzie do ratusza na białym koniu- oczywiście za owies dla konia płaci Pani Hanna. W takich okolicznościach bez zasadne są pretensje Burmistrz do Krasnostawian, że jakoby ich zarzuty względem niej to hipokryzja a to jest tylko skutek upodmiotowienia obywateli którego żniwem bywa czasem taka żółta kartka a przecież o takie upodmiotowienie między innymi Burmistrz zabiega i nawet zaznaczyła to w swoim wystąpieniu na owej pamiętnej nie absolutoryjnej sesji.
Końcowy wniosek jest taki, że najważniejsze w każdej działalności jest świadome i zorganizowane zaplecze i najlepiej żeby było swoje, bo w przeciwnym razie można skończyć jako marionetka różnych frakcji i koterii. Nie powinien więc dziwić brak absolutorium który jest tytułowym. Słonym rachunkiem za Kawęckiego, choć i właściwy byłby tytuł „Cierp ciało jak żeś chciało”