Publikujemy felieton mieszkańca Krasnegostawu. Zaangażowanego tak jak my w walkę z post-ormowskim układem i mentalnością.
10 września br. w Muzeum Regionalnym w Krasnymstawie odbył się koncert krasnostawskiego zespołu rockowego Haust (Maciej Wolanin-wokal, Michał Antoniak-perkusja, Alan Kwiecień-bas, Karol Karauda-gitara. Jak relacjonuje dyrektor MR w Krasnymstawie Marek Majewski był to pierwszy koncert z cyklu pod nazwą „Zakończ weekend w muzeum”. Ponoć młodzi muzycy podczas swego występu zgromadzili pełną salę, która przyjęła ich gromkimi brawami. Zespół wykonał utwory własnego autorstwa, w aranżacji dostosowanej do zabytkowego refektarza muzeum regionalnego. Utwory rockowe Till We die, Another mask, Rockin’in the free niezależnie od tego co miałoby to znaczyć wspaniale współgrały z wnętrzem zabytkowego XVII -wiecznego refektarza kolegium pojezuickiego.
I na tym kończą się dobre informacje.
Jak Państwo wiecie jesteśmy mecenasami kultury i kibicujemy dobrym inicjatywom. Jednak z pełną sympatią dla zespołu Haust koncert rockowy w XVII wiecznych wnętrzach muzealnych to co najmniej nadużycie a może i coś więcej. To mógłby być precedens, ponieważ nikt nie zagwarantuje, że w ramach cyklu „Zakończ weekend w muzeum” następnym występem promowanym przez Majewskiego może być koncert Soul, Reege lub konkurencyjny dla Pani Burmistrz koncert Disco Polo. W dalszej kolejności pan dyrektor może wpaść na pomysł komercyjnego wykorzystania Muzeum na imprezy dyskotekowe. W Krasnymstawie takowych brak, jest szansa, że zatrybi. Wszyscy wiemy, że Pan Majewski, beneficjent czarnego pijaru potrzebuje sukcesu jak powietrza. Jednak takimi inicjatywami z pogranicza farsy i groteski naraża się na śmieszność. Dając jednocześnie krytykantom decyzji o wyborze go na naczelnego MR twardy oręż do ręki.
24 sierpnia w godzinach porannych do Krasnegostawu przyjechała ekipa TVP Lublin celem realizacji kolejnego odcinka programu telewizyjnego ?Wyklęci – Niepokonani?. To cykl programów poświęcony Żołnierzom Wyklętym – bohaterom walki o niepodległość Polski. Każdy odcinek poświęcony jest innemu żołnierzowi związanemu z Lubelszczyzną, a także wydarzeniom związanym z osobą bohatera. Bieżący materiał miał dotyczyć mordu w Wierzchowinach gm. Siennica Różana. Ekipa TVP lublin przyjechała nieco spóźniona na parking przed Kościołem św. Franciszka, gdzie czekał już na nią prelegent, miejscowy regionalista Pan dr. Leszek Janeczek. Pani prowadząca Bogna Bender-Motyka zapytała, gdzie w spokojnym miejscu można by nagrać materiał. Pan Janeczek zaproponował, że zapewne można by to zrobić w Muzeum Regionalnym w Krasnymstawie. Podkreślając jednocześnie, że przecież ta placówka m.in. do tego jest powołana a bezkosztowy program telewizyjny w TVP to przecież promocja dla miasta i powiatu. Cała ekipa udała się do MR pytając o Pana Dyrektora Majewskiego, którego akurat nie było na miejscu. Szeregowi Pracownicy Muzeum ze strachem w oczach i po trosze wstydem udostępnili jedną z sal muzealnych, gdzie kolejno rozpoczęto nagranie. Po około 40 minutach na salę wtargnął rozwścieczony Dyrektor Majewski pytając z kim było uzgadniane nagrywanie na terenie Muzeum programu telewizyjnego. W krótkich, ale zwięzłych słowach umoralnił wszystkich zebranych, że tak się nie postępuje, że on tu jest dyrektorem i powinien wiedzieć co na terenie muzeum się dzieje. W końcu z ofukiem westchnął, że MR w Krasnymstawie nie będzie firmowało tego materiału i nigdzie w materiale nie ma być nazwy MR w Krasnymstawie. Po czym wyszedł zamykając za sobą drzwi.
Osoby nagrywające materiał filmowy po dłuższej chwili konsternacji i wymianie uprzejmości wróciły do swojej pracy. Do końca nagrania filmu dyrektor nie pojawił się.
Jako postronny obserwator, tej jakże żenującej sytuacji pozwolę sobie na odrobinę refleksji. Oczywiście opisywana sytuacja była niestandardowa i nie można jej zakwalifikować w żadne ramy. Po pierwsze nikt nie przewidział spóźnienia ekipy TVP, po drugie nikt nie znał scenariusza ekipy TVP, po trzecie każdy w miarę swoich możliwości zachował się racjonalnie, po wtóre wystąpiła tzw. wyższa konieczność.
I znów na tym kończą się dobre informacje.
Jak Państwo wiecie odkrywanie Historii a w szczególności historia i martyrologia Narodu Polskiego to nasze oczko w głowie. To nasz priorytet. Niestety nie wszyscy w Powiecie krasnostawskim historię rozumieją czemu dziwić się za bardzo nie można. Naród jaki jest każdy widzi, ale mgr. historii pan Majewski dyrektor MR w Krasnymstawie historię powinien znać i rozumieć, ponadto jako dyrektor powinien posiadać tzw. umiejętności kierownicze. W definicji tej zawiera się szereg cech i zachowań charakteryzujących osoby piastujące funkcje kierownicze. Dokonując subiektywnej oceny, zachowanie pana dyrektora Majewskiego w opisanej sytuacji w znaczący sposób odbiegało od przyjętych norm. Po pierwsze Dyrektora nie było w miejscu pracy, po drugie pracownicy nie wiedzieli lub nie chcieli powiedzieć, gdzie jest, po trzecie nie było żadnego kontaktu z Dyrektorem w celu zadania pytania o zgodę. W każdej dobrej książce z zasad Savoir-vivru jest napisane, że podstawą sukcesu jest kultura. W szczególności kultury należy wymagać od ludzi kultury a niewątpliwie człowiekiem kultury powinien być Dyrektor Muzeum Regionalnego w Krasnymstawie niezależnie kto w danej chwili piastuje tę funkcję. Zastanawiający w tym wszystkim jest fakt jakimi kryteriami kierował się Starosta Janusz Szpak przy wyborze tego Jegomościa. Może Starosta po prostu wyszedł z założenia, że właśnie takich ludzi nam potrzeba…???
Krzysztof Jacek Zieliński.