Zapomnij o mnie…ale pamiętaj o kupie

 

Zebrania wiejskie, na których głównym punktem programu jest informacja Urzędu Gminy o dokonaniach i zamiarach, są zawsze źródłem wielu inspiracji, a w niektórych przypadkach dużej frustracji. Mieszkańcy Zagrody, miejscowości szczególnie lubianej i dopieszczanej przez wójta, niczego nie przeczuwali idąc do swojej ciągle nowej sali. Ale dowiedzieli się, że wójt o nich ciągle pamięta. Kiedyś na gruntach tej wsi zlokalizowano gminne wysypisko śmieci, było pod lasem, daleko od zabudowań, więc nikt nie protestował, każdy rozumiał potrzebę chwili. Później miano Zagrodę uszczęśliwić biogazownią usytuowaną tuż przy budynkach mieszkalnych. Wójt był głuchy na argumenty zawarte w petycjach i pismach mieszkańców. Kiedy przewodząca protestowi Alicja Pacyk pytała L.Proskurę, czy czytał petycję i co odpowie argumenty i opinie mieszkańców?- usłyszała: „ja tego nie czytam i nie obchodzą mnie opinie ludzi”.   Po latach pisania pism, odwołań, uczestnictwa w rozprawach sądowych, latach nerwów, wyrok NSA korzystny dla społeczności Zagrody zakończył tą batalię o prawo do życia w czystym środowisku.

 

Tego roku na zebraniu mieszkańcy Zagrody znów dowiedzieli się, że wójt o nich pamięta. Sekretarz UG obsługujący zebranie zawiadomił zebranych o utworzeniu w Zagrodzie przy drodze wojewódzkiej obok firmy „Proskurex”  punktu zbiórki i segregacji śmieci. Dodał też, że o lokalizacji wiedzieli radni i decyzję podjęto za ich zgodą.  Zaskoczenie było absolutne. Radni zaprzeczyli by ktokolwiek rozmawiał z nimi na ten temat. Na sesji Rady Gminy nie podejmowano takiej uchwały, czyżby więc sekretarz UG, Pan Turzyniecki mówił nieprawdę? A może częściowo mówił prawdę. Pani Alicja Pacyk nie wiedziała o niczym, ale radny Marian brał udział w wycinaniu krzaków i drzew na działce pod „punkt selekcji”, gdzie już przywieziono kontenery, i mógł wiedzieć co tam jest planowane.

Zaraz po zebraniu zostało zredagowane pismo do Wójta Gminy Siennica Różana, wskazujące na brak konsultacji z mieszkańcami i na szkodliwość samego pomysłu. Pismo zostało wsparte podpisami mieszkańców. Na szczęście tym razem wójt przeczytał pismo i wziął pod uwagę również ich opinię, „punkt  śmietnikowy” będzie zlokalizowany obok starego, zrekultywowanego śmietniska.

 

W kontekście owych zdarzeń nasuwa się refleksja dotycząca śmieciowego problemu. W powiecie zamojskim wybudowano duży zakład segregacji i utylizacji śmieci, z którego korzysta miasto Zamość i powiat zamojski. W powiecie krasnostawskim zabrakło współpracy starosty z burmistrzem i dlatego powstało małe Kras-Eko a śmieci, na przykład z gminy Siennica Różana odbierała firma z Kraśnika i odwoziła je do sortowni we Włodawie. Musiało być tanio. Za brak współpracy samorządów płacą zawsze  mieszkańcy. Problem śmieciowy jest problemem nie tylko naszym, lokalnym. To problem ogólnopolski a nawet światowy, bo np. wszyscy wiemy o faktach nielegalnego przywożenia śmieci z Niemiec do Polski. Dlatego warto rozmawiać z sąsiadami, tj. z władzami powiatu chełmskiego i miasta Chełma, mającego olbrzymią spalarnię śmieci w postaci cementowni, o współpracy i wspólnych systemowych inwestycjach pozwalających na utylizację śmieci.

 

Co dedykuję Wójtom, Radnym Powiatowym, Starostom.

Kupą mości Panowie – kupą się zainteresujcie.

Ps. Wybory samorządowe już za trzy lata.

 

Mirosław Ignacy Kaczor

27
12

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *