Od ponad 13 lat jestem mieszkańcem gminy Siennica Różana a jednocześnie poddanym niemiłościwie nam panującego Wójta Lecha Proskury. Nie wszystkie decyzje wyżej wymienionego budzą mój aplauz. Tylko duże poczucie humoru i wiara w to że jak nie będzie lepiej to przynajmniej weselej, trzymają mnie w dobrym zdrowiu.Z zafascynowaniem obserwuję lokalne zjawiska, nigdzie indziej nie spotykane w takiej skali. A poniższy artykuł jest moim autorskim pomysłem i wkładem w walkę z wszechobecnym strachem. Boimy się wszystkiego i siebie nawzajem. O władzy mówi się szeptem, bo zwolni bo zaszkodzi. Tak więc o ostatniej sesji będzie z przymrużeniem oka. Bohaterami będą radni i nie tylko. Wypowiedzi i problemy które poruszali są autentyczne. Interpretacje i komentarze oraz wnioski to już mój pomysł. A było tak! Sesję zwołano na 9 rano (środek nocy) W holu przed salą spotkałem Radnego Piotra Banacha. Na moje ?dzień dobry Panie Radny ?Dyrektorze?!!! odpowiedziała mi głucha cisza i złowrogie milczenie. A spojrzenie Pana Piotra było ciepłe jak Bałtyk w styczniu. Chyba mnie nie lubi? Początek Sesji to jak zwykle tradycyjne podziękowania, ale tym razem żaden sołtys ani drgnął. Tylko jedna radna wyrwała się z takim maciupeńkim podziękowaniem. Takie było małe ale nie powiem kto bo Radna Aldona mnie udusi. A potem przemawiał Radny Ryszard Stasiuk i mówił o drogach. Ile jest kilometrów do Wierzchowin przez Chełm i Sielec a ile przez Różaną? i wszyscy poszli spać a Radny opowiadał. A obudził wszystkich Radny Kargul Bogdan bo wpadł w furię. Drogę na Maciejowie mi buraczarze rozjeżdżają! , kiedy to się skończy!. Pobocza poryte! W tej złości to Radny przypominał Nikitę Chruszczowa który podczas przemówienia na forum ONZ, walił w pulpit mównicy własnym butem. Ale nasz Radny na szczęście nie sięgał po obuwnicze argumenty tylko grzmiał! Ale w końcu wyszło szydło z worka a raczej Radny Sęczkowski. Okazało się że te pobobrowane pobocza to jego robota! (zmęczony był nad ranem buraki odwoził i zajechał po poboczu) Kargul się uspokoił, Sęczkowski uderzył w piersi aż zadudniło jak buraki w podłogę naczepy tira i zostało mu wybaczone! Potem był mały cud! Bo przemówił Marian Kielech! A trzeba wiedzieć że Marian jest jak kanarek. Bo kanarek śpiewa jak jest głodny i Marian też musiał być głodny bo się odezwał. Mówił o tych garbach najazdowych na Woli Siennickiej, że jak by ich nie było to by lepiej było. Ale dyrektor Banach mu odpowiedział że będzie jak jest bo ludzie prawa nie szanują. Jakem Banach!!! Drobna dygresja, Marian Kielech jest Radnym z Borunia, a garby są na Woli. To w takim razie radna z Woli jest na Boruniu? Okazało się tez ze będziemy mieli nowego komendanta Policji. Potem Pani Radna Kiliańska poczuła moc i głosem nieznoszący sprzeciwu upomniała się o drogę na Siennicy Małej. I jeszcze żeby coś z tymi tirami zrobić, bo tak gnają że u Pani Marii szyby w oknach chcą powypadać. Swoją drogą ma rację bo jak się kierowca śpieszy to się drogówka cieszy! A potem zabrała głos taka Pani, niezwykle zwykła mieszkanka, tu z osiedla POM. Mówiła o śmieciach, że na 16 rodzin są 4 kontenery. Książęta od śmieci jeden kontener zabrali a trzy pełne zostawili. Bo zagrzęzły kółka po deszczach w błocie. Co to za chłopy, co we 3 jednemu kontenerowi nie mogą rady dać? Ta Pani długo mówiła i znała się na rzeczy, sypała paragrafami i kategoriami odpadów. Wójt słuchał jak urzeczony! Wychodzi na to że jak się ma wiedzę to i o śmieciach można mówić z polotem. Ale tak na koniec to się całkiem wesoło zrobiło, bo Korkosz ten Radny z Rudki zapytał Wójta kiedy przestanie robić z Gminy swój własny folwark. Wójt się pod ziemię ze wstydu nie zapadł ale tylko dla tego że stał na betonowej zbrojonej podłodze. A potem Wójt trzęsącym się głosem powiedział że się nie boi, ale chyba nie mówił prawdy. Mówił też że dba o nas, że radców prawnych ma i że śpi spokojnie (a od prawie 2 tygodni to nawet o godzinę dłużej , bo mamy czas zimowy!) Na hydroforni to było wszystko w porządku i nie udało się złapać byka za rogi ( tak pocieszał się Wójt ) Drobna dygresja! Panie Wójcie z całym szacunkiem ale byka to Pan strzelił! Wpuszczając obcych na teren hydroforni a co do łapania byków to lepiej łapać za kółko w nozdrzach, ale skąd ma Pan to wiedzieć? Jeszcze Korkosz złożył Wójtowi 23 pytania dotyczące tego co na hydroforni było (a pytania srogie i prokuratorskie) I tyle było wszystkiego!
Relację sporządził już Redaktor
I jeszcze bałaganiarz Piotr Ślusarczyk.