Na początku kwietnia, ale jeszcze przed wyborami do Krasnegostawu ma zajechać cyrk. Będzie wystawiał widowisko na wodzie. Ta „wizyta” może mieć związek z tym, co odstawia radny powiatowy i kandydat z „Trzeciej Nogi” Krzyś „Pyś” Zieliński na swoim profilu FB. Podejrzewamy, że te jego „przedsięwzięcia” są jakąś formą „szlifowania formy” Może to być, bo my wszystkiego nie wiemy a radny dostanie tam jakiś angaż i wreszcie zacznie pracować. Wszyscy mu tego życzymy i niech ma! Chwalił się przecież w zeszłą niedzielę na swoim FB dyplomami MBA i innymi osiągnięciami z lepszych czasów i widocznie te informacje dotarły do dyrekcji cyrku i pewnie z tego powodu chce tu zajechać. Tacy utalentowani wszechstronni artyści jak „Pyś” rzadko się trafiają. Jaki znajdą mu etat, to jeszcze nie wiadomo, ale może… woltyżer? Krzyś lubi na cudzym grzbiecie jeździć, a jak to będzie koński, to czemu nie. Akrobatą też mógłby być udałym, tyle, ile on komitetów obskoczył i poglądów miał to ze świecą takiego drugiego szukać! W końcu jest wszechstronnie wykształcony to, co tam dla niego!
Mamy kampanię wyborczą, a on jest okropnie zdeterminowany, bo powiatowy paśnik, z którego się utrzymuje może mu odjechać w siną dal. Tu ciekawostka, bo „Pyś” ma na FB trzy, a nawet cztery profile, a ten który obecnie użytkuje pod kampanię samorządową nosi nazwę „Krzyszt Jack Zieliński” On co by nie było tak prosto, to startuje do wyborów jako Krzysztof Jacek Zieliński i jak tak to, który jest prawdziwy i po co to wszystko!? Ale może radny ma rozszczepienie świadomości w końcu już tyle razy zmieniał poglądy, że się sam w tym pogubił. Gdyby jednak ktoś chciał poczytać jak się wykłóca z ludźmi i co oni o nim sądzą, to można tam zerknąć. Oczywiście część komentarzy usuwa, bo „prawda w oczy kole”, ale mimo wszystko jeszcze trochę zostało. Krzyś lubi za to jak go chwalą, a krytyczne opinie nazywa hejtem, oczernianiem i bezpardonowymi atakami. Nawet zapowiedział do gazety, że po wyborach idzie do sądu z tymi oszczercami. No ale póki co nikt mu rodzica z trumny nie wyciąga do politycznych rozgrywek, a jak tak to chyba nie jest tak źle. Prawda!? Bo jak się jest osobą publiczną i się przy piwie różne rzeczy mówi, to potem jest jak jest. O nim można pisać bez końca, dlatego dziś zwrócimy uwagę zaledwie na szczegół, który mówi dużo o Krzysia stosunku do wyborców i świadczy o tym, jak rozumie prawdomówność.
A było tak, że coś, ze trzy może cztery dni temu spadło na „Pysia” nieszczęście w postaci zapytań o jego polityczne sympatie i przebieg politycznych wędrówek. Chodziło o to, aby „Pyś” napisał, z ilu komitetów startował, z kim wchodził w koalicje itd… Pytał mieszkaniec z okręgu nr 1, z którego „Pyś” ubiega się o mandat. Oczywiście radny nie omieszkał z pytającym wejść w utarczki słowne co dowodzi, że „Pyś” nie panuje nad emocjami, ale to zawsze była jego słaba strona tak samo słaba jak rozbuchane ego niczym niepoparte, które można równać z tym u Leszka Janeczka medyka i „historyka z własnej ulotki” Od słowa do słowa w końcu doszło do tego, że „Pyś” całą dyskusję usunął i wydał oświadczenie dotyczące zapytania mieszkańca ale samego zapytania nie pokazał. W nim odpowiedział po swojemu i, tak żeby było dobrze dla niego. W tym działaniu jest cały Krzyś, bo jak się ma odpowiedź, gdy się nie prezentuje pełnego pytania? Gdyby jemu ktoś uczynił taki afront, to nie posiadałby się ze złości… A tak wygląda Krzysia odpowiedź która prezentujemy poniżej:
No i wszystko jest w porządku zdawałoby się. Bo „Pyś” się określił i odpowiedział, jak chciał. Ale nie ma tak dobrze! Jest problem w ulotce którą wtarabanił na swój „cyrkowy” profil sześć godzin po prezentowanej wyżej odpowiedzi. Proszę zwrócić uwagę na wpis zaznaczony żółtym kolorem. Tylko proszę się nie śmiać, bo sprawa jest poważna jak „dziewiąty miesiąc” a „Pyś” nie lubi jak się z niego śmieją…🤐
Okazuje się, że nasz „Pyś” na własnej ulotce puszczonej sześć godzin po „bezpartyjnej deklaracji” stwierdził, że on jednak jest szefem politycznych struktur Partii Solidarna Polska! Obecnie to znaczy w tej chwili, na dzień publikacji. Tym bardziej to zabawne, że teraz ta partia nazywa się Suwerenna Polska. No groch z kapustą, ale co tam dla Krzysia. Skoro to ma dać parę głosów i zrobić wrażenie! On wie, co pisze i nie wypada mu zwracać uwagi i widać to prawda! Przecież jak taką ulotkę na wsi pokaże w ostatniej chałupie i pod lasem to, kto to będzie sprawdzał. Jeszcze, żeby „kompromitacji i głupkowatości postępku szyku zadać” to sobie na samym dole wpisał, że on, jednak BEZPARTYJNY. Ożeż ty…😂😂😂
A jak rozwiązał problem zatrudnienia! By nie pisać, że jest bezrobotny to tak zachachmęcił, że wpisał – Kierownik Wydziału Promocji Rozwoju Kultury i Sportu Urzędu Miasta w Krasnymstawie. Tak to prawda, ale to czas przeszły, bo był kierownikiem od maja 2019 do lipca 2021. Z tak skomponowanej treści ulotki można wywnioskować, że „Pyś” pracuje w najlepsze w mieście, ale kto wie ten wie, że nie pracuje, bo obecnie tę funkcję sprawuje Grzegorz Drozdalski. Panu Grześkowi doradzamy niech tam dobrze w szafie i pod biurkiem sprawdzi, a jak to nie pomoże, to miotłą wszystkie zakamarki obleci, bo może ten „Pyś” tam gdzieś rzeczywiście siedzi! No to macie drodzy wyborcy i czytelnicy jak „Pyś” pogrywa.
Pięć lat temu był przedsiębiorcą, ale na papierze, nawet nazwy firmy na ulotce nie podał i w oświadczeniach majątkowych składanych na początku kadencji śladu z tej działalności nie ma. I taka to nowa jakość w polityce ten „Pyś” Dla niego ciekawe są oświadczenia innych radnych, w nich szukał sensacji. Na koniec hasło wyborcze… „Głosując na mnie wybierasz siebie” Skoro tak „Pysiu” to, kto ma brać dietę? Jeszcze jedno… dieta jest rekompensatą za utracone dochody w związku z pracą na rzecz samorządu. Ale jak to się ma do takiej sytuacji, kiedy radny nie ma dochodu, bo nie pracuje tak jak nasz „Pyś”? Wtedy, wtedy moi drodzy, to jest czysty zysk!😉😉😉
To DEBIL
No ale czego pan chce od bezpartyjnego szefa struktur wojewódzkich partii Solidarnej Polski w województwie lubelskim przecież to jest zwykle czepianie się i zadrość.Nie zauważył pan tego przebłysku politycznego geniuszu w stylu ,,jestem za, a nawet przeciw”
I pewnie wyciągając rękę po pieniądze z diety mowi: „Nie chcem ale muszem” ? 😀